niedziela, 25 września 2022

Niedźwiedź

Wczoraj po południu odwiedził nas znajomy. Niby nic szczególnego, ale... Niedźwiedź ma prawie dwa metry wzrostu, bez kliku centymetrów. Gdy stanie na wagę pokazuje się trzycyfrowy wynik, a na dodatek od jakiegoś czasu "gubi" włosy. 

Sroka już dawno owinęła go sobie wokół palca, a on nie śmie pokazać się u nas bez lizaków dla niej. Tym razem również dobrze razem się bawili, a zaczęło się dość prozaicznie. On przyszedł, ona podeszła do niego i powiedziała:
- Weź mnie na ręce.

Niedźwiedź posłuchał się Maszy, a reszta zaśmiewała się niemal do rozpuku. Skoro ona już potrafi tak dyrygować mężczyznami, a ten jest starszy od jej taty, to co będzie później?

poniedziałek, 19 września 2022

Pierniczek

Wczoraj był u nas jarmark folklorystyczny. Dzieci dostały od babci pierniczki, pięknie zdobione i bajecznie pyszne.

Sroka dziś rano odmówiła zjedzenia śniadania. Uprzedziłam ją, że jeśli liczy na to, że zamiast śniadania zje pierniczka to się grubo myli, a ona na to:
- To zrób mi płatki z mlekiem.

Spryciulka z niej 😉

poniedziałek, 12 września 2022

Milczenie

W wakacje Bubu pojechał do babci. Miał być tam tylko jeden dzień, ale sprytnie spakował się na zdecydowanie dłuższy pobyt, bo wziął 9 par skarpetek i tyleż samo zmian bielizny.

Na tym pomysłowość naszej latorośli wcale się nie kończy. Wymyślił sobie, a tą wiedzą podzielił się jednego wieczoru z wujkiem, który potem przekazał to nam, że syn nie zamierza z nami rozmawiać, gdybyśmy próbowali dzwonić do kogokolwiek z domowników. Dlaczego? Powód zaskakująco prosty - jeśli będzie z nami rozmawiał, to możemy powiedzieć mu, żeby wracał do domu, a jeśli nie porozmawia z nami, to nie będziemy mogli mu tego powiedzieć, on tego nie usłyszy i zostanie dłużej.

Sprytnie to sobie wykombinował, prawda?

niedziela, 4 września 2022

Zupa

To był początek lata, krótko po rozpoczęciu wakacji. Wczesnym popołudniem siedliśmy do stołu. Na obiad zrobiłam zupę, jedną z tych, które najbardziej smakują dzieciom. Była smaczna, sycąca, kremowa,  ale nieco inna niż zwykle, bo trochę zmodyfikowałam przepis, żeby była wyrazistsza w smaku. 

Pod koniec obiadu zapytałam Bubu, czy zupa mu smakowała. A on na to:

- Tak, ale jest mało zupowa.

Cóż za wrażliwe podniebienie, istny piesek francuski 😉