czwartek, 30 sierpnia 2018

Ekolog

Dwa dni temu wracając ze spaceru nasz starszy syn (Złośnik) zauważył, że do przydrożnego rowu ktoś wyrzucił puszki. Po swojemu wytłumaczył, że tak nie wolno. Na moje pytanie, dlaczego takie zachowanie nie podoba mu się pokazał ręką dookoła siebie na otaczającą nas przyrodę i powiedział:
- Kocham.

Byłam pod wrażeniem jego ekologicznych przekonań, przecież ma dopiero 5 lat👌

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Warsztat

Wczoraj wieczorem chłopcy uznali, że jedna z zabawek ich siostrzyczki (stolik na kółkach z blatem pełnym świecących i grających elementów - coś w rodzaju balkonika do nauki chodzenia) doskonale nadaje się na kombajn. W związku z tym odprowadzili zabawkę do swojego pokoju, ponieważ doszli do wniosku, że wymaga ona przeglądu. I zaczęli urządzać warsztat... Niespodziewanie znalazł się karton pełen narzędzi, z poduszek ułożyli coś na kształt "posłania", bo przecież mechanik nie może leżeć pod kombajnem na gołej ziemi.

W ślad za swoją zabawką podążyła zainteresowana zamieszaniem mała właścicielka. Jakież było jej zdumienie, gdy zaraz po tym, jak przekroczyła próg starszy brat - Kochany Złośnik wziął ją na ręce i wyniósł z pokoju, a gdy próbowała wrócić zamknął jej drzwi przed nosem, bo to zabawa nie dla dziewczynek😉

sobota, 25 sierpnia 2018

Czułość

Kiedy chłopcy byli mniejsi nauczyliśmy ich, że jeśli coś ich boli, a mąż lub ja pocałujemy to miejsce to ból ustąpi. Metoda niemalże rewelacyjna, bo każde stłuczenie i związany z nim ból odchodziły w niepamięć jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Sroka jest na etapie nauki chodzenia. Jak wiadomo wiążą się z tym też upadki, gdy mała traci równowagę. Jeden z takich upadków zdarzył się jej w obecności Kochanego Złośnika. Syn po raz kolejny oczarował mnie swoją czułością, bo mimo tego, że byłam blisko córki on pierwszy zareagował. Co zrobił? Pocałował wewnętrzną stronę swojej dłoni i dotknął główki siostry w tym miejscu, które mogło ją boleć, a potem rozmasował po całej główce ten pocałunek jak balsam💗

czwartek, 23 sierpnia 2018

Autorytet

W ubiegłym tygodniu odwiedzili nas dziadkowie. Dziadek zaproponował naszemu młodszemu synowi, żeby porzucali piłką. Mały chętnie bawił się z dziadkiem, a zabawa do tego stopnia mu się spodobała, że po ich wyjeździe nadal chciał bawić się piłką.

Bubu pierwszy rzucał, a ja miałam złapać piłkę. Pech chciał, że kilka razy pod rząd nie złapałam. Syn podsumował mnie w ten sposób:
- Mamo, nie umiesz jak dziadek.

Nie śmiem kwestionować autorytetu dziadka, bo jemu rzeczywiście szło lepiej😊

wtorek, 21 sierpnia 2018

Posłuszeństwo

Niedawno spotkaliśmy się z kuzynką męża i jej dziećmi, które są w wieku bardzo zbliżonym do naszych latorośli. Cała piątka coraz głośniej wesoło dokazywała. W pewnym momencie zażartowałam:
- Idźcie pomęczyć wujka (szwagier chwilowo był w kuchni).
Na to maluchy zgodnie odpowiedziały:
- Dobrze.
I pobiegły spełnić moje polecenie😏

Gdyby dzieci zawsze były tak posłuszne...

sobota, 18 sierpnia 2018

Reklama

Byliśmy na Championacie koni zimnokrwistych. Wśród wystawców był dealer ciągników jednej z popularnych marek. Starszy syn z zainteresowaniem pytał ojca o różne rzeczy, typu zaczep. Natomiast młodszy rzucił okiem na maszyny, które nie były spod znaku jego ulubionej marki i stwierdził:
- Najlepszy traktor to John Deere.

Na szczęście wystawca tego nie usłyszał. Czyżby maluch widział się w przyszłości jako dealer ciągników swojej ulubionej marki?

czwartek, 16 sierpnia 2018

Traktor

Gdy Bubu wrócił z przedszkola zauważył, że na podwórku nie ma jego ukochanego traktora, więc zapytał tatę:
- A gdzie mój traktor?
- Grzesio wziął? - odpowiedział zgodnie z prawdą tata.
- Chyba nie będę go lubił - odpowiedział bez chwili namysłu trzylatek.

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Wycieczka

Wczoraj późnym popołudniem chcieliśmy zrobić dzieciom małą wycieczkę. Gdy już dwie młodsze latorośle były w samochodzie z tatą poszłam zamknąć dom. Mąż chciał zażartować i zapytał syna:
- Weźmiemy mamę?
Młody człowiek na to:
- Tak, niech ma.

Coraz częściej mam wrażenie, że nasz młodszy syn nie tylko jest podobny do ojca fizycznie, ale nawet sposób bycia i myślenia, w tym żarty, ma identyczne jak ojciec.

sobota, 11 sierpnia 2018

Pączki

Czasami, gdy nasz syn wcześniej wraca z przedszkola w sklepie jest jeszcze pracownik męża. Niedawno, gdy odebrałam młodego człowieka z przedszkola od razu poszliśmy do biura, a tam na stoliku leżały pączki, do konsumpcji których nasza latorośl o spuście dorosłego mężczyzny od razu się zabrała. Chciałam go nieco przystopować i upewnić się, że to pączki taty, a nie np. pracownika męża, ale syn uparcie twierdził, że to tata kupił mu rano te pączki. Młody człowiek wziął woreczek i zanim doszedł do kasy ojca zjadł już połowę pierwszego pączka. Gdy szwagier zobaczył z czym idzie nasz syn zaczął się śmiać, bo chwilę wcześniej uprzedził pracownika, żeby schował pączki, bo Bubu zaraz wraca i mu zje. Nie był to pierwszy raz. Dobrze, że ten młody chłopak ma poczucie humoru.

czwartek, 9 sierpnia 2018

Praca

Kilka dni temu mąż zabrał ze sobą Bubu na pole, bo akurat on i szwagier tam mieli się spotkać. Młody człowiek sam z siebie zaczął tłumaczyć ojcu, że obaj mają bardzo ciężką pracę (syn twierdzi, że pracuje z ojcem w sklepie i na polu), a mama tego nie rozumie.

Gdy mąż wrócił do domu i opowiedział mi o rozmowie z synem po raz kolejny byłam w szoku, bo tok myślenia naszego trzylatka wprawia mnie w coraz większe osłupienie.

wtorek, 7 sierpnia 2018

Nadzorca

Z racji tego, że nasz młodszy syn chodzi do przedszkola, które znajduje się bardzo blisko sklepu męża maluch spędza tam prawie codziennie godzinę lub dwie. Pewnego dnia, gdy syn był u taty w sklepie spotkał pracownika taty, który tego dnia został dłużej. Pracownik miał rozkładać towar, ale zamiast tego wyjął telefon i nim się zajął. Gdy zobaczył to nasz syn zwrócił się do niego w ten sposób:
- Czemu wyjąłeś telefon? Miałeś pracować.
Chłopak na "prośbę" trzylatka schował telefon i zajął się tym, o co prosił go szef. Nasza latorośl już od najmłodszych lat pilnuje interesu ojca😉

sobota, 4 sierpnia 2018

Spacer

W ubiegłą sobotę pogoda była wspaniała, w sam raz na spacer. Posadziłam naszą córeczkę do wózka i wyszłyśmy na podwórko, gdzie jej dwaj starsi bracia już się bawili. Zapytałam chłopców:
- Macie ochotę na spacer?
Na to oni zgodnym chórem:
- Tak!
Poczułam się najszczęśliwszą mamą na świecie💕

czwartek, 2 sierpnia 2018

Młotek

Kilka dni temu mąż naprawiał w garażu kosiarkę. Nasz młodszy syn pilnie przyglądał się pracy taty. W pewnym momencie mąż poprosił syna, żeby przyniósł z domu mały młotek. Maluch z ochotą pobiegł, by spełnić prośbę taty. Jednak po kilku krokach zatrzymał się i powiedział:
- Biegiem nie dam rady. Nogi mnie bolą.
I poszedł do domu spacerkiem 😃