środa, 30 grudnia 2020

Prezent

Nasze dzieci mają kilka cioć i kilku wujków. W okolicach świąt dzieci czasami dostają od nich upominki. Tak było także po tegorocznym Bożym Narodzeniu. 

Mąż wrócił w poniedziałek z pracy niosąc upominki od Mikołaja, który zostawił coś Sroce pod choinką cioci. Córka nie posiadała się ze szczęścia.

Złośnik skomentował całe zajście tym, że przecież Sroka nie była taka grzeczna. Córka oczywiście nie pozostała dłużna bratu i powiedziała:

- Wy nie byliście grzeczni. 

Zabrała swoje skarby i poszła. 

niedziela, 27 grudnia 2020

Żaba

Jest wieczór. Siedzimy ze Sroką przy kuchennym stole. Córka wyglądała ślicznie z upiętymi włosami i w sukience, więc powiedziałam:

- Cukierek z ciebie.

-Tata nie mówi na mnie "cukierek". - odpowiedziała.

- A jak mówi? - zapytałam zaciekawiona.

- Żaba. Ja nie jestem żaba - powiedziała nieco urażona trzylatka. Po czym zaczęła skakać po podłodze udając żabkę.

- Skaczesz jak żaba - zauważyłam - to chyba jesteś trochę jak żabka.

- Tak - przyznała rezolutna Sroka.

wtorek, 22 grudnia 2020

Popcorn

Dziś przy śniadaniu znowu poruszony został temat popcornu i okienek. Mąż zapytał synów, co dziś robimy. Bubu od razu powiedział z czarującym uśmiechem mierząc palcem w brata:

- Okienka.

Z kolei Złośnik powiedział:

- Popcorn.

W końcu jeden drugiemu chciał sprawić przyjemność nawet za cenę tego, że on sam będzie musiał z czegoś zrezygnować dla brata 👏

niedziela, 20 grudnia 2020

Okienka

Nasi synowie są całkowicie różni - nie tylko fizycznie nie są do siebie podobni, ale także odmienne są ich charaktery, a nawet upodobania żywnościowe.

Bubu to typowy mięsożerca, którego jedną z ulubionych przekąsek jest popcorn. Z kolei Złośnik to materiał na wegetarianina, choć chyba za bardzo lubi kotlety mielone z żółtym serem i ziołami, który zdecydowanie bardziej niż popcorn woli okienka.

Od kilku dni między chłopcami toczyła się kłótnia o to, co tata ma zrobić - popcorn, czy okienka. Wieczorem Bubu położył się do łóżka ze łzami w oczach i powiedział:

- Niech tata zrobi okienka.

- Przecież wolisz popcorn - odpowiedziałam myśląc, że zmęczony po prostu się pomylił.

- Nie, okienka, bo Złośnik lubi okienka.

Dobroć naszego kochanego Bubu czasami rozczula tak mocno, że aż trudno powstrzymać się od łez. Będzie niesamowitym mężczyzną, gdy dorośnie.

poniedziałek, 14 grudnia 2020

Zakochany

Kilka dni temu Złośnik przyznał się w tajemnicy tacie, że kilka razy pocałował pewną dziewczynkę, o której wiedzieliśmy tylko tyle, że jest starsza od naszego syna.

W poniedziałek, gdy odbierałam chłopców z przystanku opiekunka jeżdżąca z dziećmi w autobusie powiedziała mi, że jeden jest zakochany. W drodze do domu Złośnik przyznał, że zakochał się w dziewczynie o imieniu Agata, a w drodze ze szkoły siedział z nią w autobusie.

Czyżby to pierwsza miłość naszego syna? 

czwartek, 10 grudnia 2020

Kartka

Zwykły czwartkowy wieczór. Oglądamy z mężem film. Podchodzi do nas Sroka i mówi:

- Mamo, dasz mi czystą kartkę?

- Nie dam ci - odpowiedział mąż.

Nieco urażona Sroka szybko zripostowała:

- Mówię do mamy. Mamo dasz mi kartkę?

Ta dziewczyna nie pozwala sobie w kaszkę dmuchać. 

niedziela, 6 grudnia 2020

Mikołaj

Mąż zażartował mało zgrabnie i Złośnikowi bardzo się to nie spodobało. Obrażony wyszedł z kuchni. Bubu w obronie brata powiedział do taty:

- Mikołaj wszystko widzi. 

To tak w nawiązaniu do wczorajszego szczególnego dnia, także do zbliżającego się Bożego Narodzenia. 

poniedziałek, 30 listopada 2020

Błoto

Popołudnie jakieś 3 tygodnie temu. Chłopcy wyszli na podwórko, żeby skorzystać z pięknej pogody. Sroka została w domu, bo była przeziębiona.

Panowie ubrali się i poszli. Przez kuchenne okno zobaczyłam, że po policzkach Bubu płynął łzy. Wyszłam na ganek, otworzyłam okno i zapytałam co się stało, bo syn mimo tego, że z domu wyszedł kompletnie ubrany to stał w samych skarpetach na betonowej wylewce. 

Nico łamanym głosem płacząc Bubu wyznał, że poszli z bratem "tam" (granica podwórka i pola), rzekomo Złośnik go popchnął i bidulek wpadł w kałużę, a jego buty tam zostały. Płakał strasznie i powtarzał, że nie ma już butów. 

Kazałam iść mu do domu, a sama pobiegłam obejrzeć miejsce "zbrodni". Dobrze, że jego gumaczki miały dość jaskrawy zielony kolor, bo jeden do połowy był zatopiony w błocie, a drugiego ledwo można było dostrzec, ponieważ tylko jakieś 3 cm wystawały ponad poziom błota. Nieźle się umazałam, żeby je wyciągnąć.

Złośnik chyba faktycznie miał coś na sumieniu, bo jak tylko wyciągnęłam buty od razu pobiegł, żeby je umyć i specjalnie nie trzeba było go prosić.

środa, 25 listopada 2020

Gryzienie

Kilka dni temu w czasie jazdy samochodem rozmawiałam z chłopcami o jedzeniu. Złośnik od poniedziałku chodzi na obiady i był z siebie dumny, że szybko zjada swoją porcję i ma dzięki temu czas, żeby pobawić się z kolegami na podwórku. Wyjaśniłam, że warto dokładnie przeżuć każdy kęs, ponieważ inaczej żołądek nie ma szansy dobrze trawić, w efekcie czego człowiek może mieć problem ze zbędnymi kilogramami.


Mistrz riposty, Bubu we własnej osobie, poczynił następującą uwagę:

- To tata źle gryzie, bo ma duży brzuch?

Wyjaśniłam synom, że ich tata prowadzi nieregularny tryb życia i stąd ten brzuszek. 

niedziela, 22 listopada 2020

Tictac

Sroka ma wielką słabość do Tictaców. Pewnego dnia bawiła się w pokoju, a gdy zobaczyła, że niosę torebkę od razu wszystko zostawiła i poszła za mną. Pokazała na torebkę i powiedziała pokazując pustą rączkę:

- Tictac.

- Nie wiem, czy mam - odpowiedziałam, bo faktycznie nie byłam pewna, czy mam je w torebce.

Otworzyłam torebkę i zaczęłam szukać. Po chwili oczy Sroki rozbłysły jak reflektory, bo zobaczyła, że wyjmuję z torebki przedmiot jej pożądania.

- Masz, widzisz - skomentowała krótko i rzeczowo.


poniedziałek, 16 listopada 2020

Literka

Złośnik chodzi już do szkoły i tak na poważnie uczy się czytać i pisać. Kilka dni temu wieczorem uczył się z tatą jednej z czytanek w podręczniku. Po kilkunastu minutach, prawdopodobnie zmęczony, powiedział do taty z nadzieją, że skończą na dziś:

- Nie znam tej literki "l". Nie wiem jak czytać to "L".

Jak widać, faktycznie nie wiedział, że to "L" 😃

niedziela, 8 listopada 2020

Misie

W drodze do przedszkola mąż i córka mijają codziennie kontener Caritasu, do którego można wrzucić ubrania, które z założenia mogą trafić do potrzebujących. Przez kilka tygodni obok  wspomnianego kontenera leżały pluszowe misie. Sroka widząc te misie powtarzała tacie, że chce zabrać te misie do domu i je wyprać, żeby misie miały dom.

Pewnego poranka Sroka zauważyła, że misie zniknęły. Chyba się ucieszyła, bo powiedziała tacie, że ktoś w końcu zabrał misie i mają wreszcie swój dom.

Chyba nasza mała córeczka ma dobre i wrażliwe serduszko.

niedziela, 1 listopada 2020

Buty

Jakieś cztery tygodnie temu babcia przysłała paczkę, w której były m. in. zimowe buciki dla Sroki. Córka od razu je przymierzyła i mimo tego, że były o jakieś dwa numery za duże uznała, że są w sam raz.

Od tego czasu co dwa, trzy dni pyta:

- Mamo, kiedy będzie zima?

Czemu o to pyta? Powiedziałam jej, że będzie mogła nosić buciki, gdy będzie zima. Od tamtego czasu Sroka z utęsknieniem wypatruje śniegu.

poniedziałek, 26 października 2020

Zeszyt

Bubu odkąd poszedł do przedszkola ma nowe obowiązki, co jakiś czas przynosi zeszyt z pracą domową - literki i cyferki do pisania.

Gdy Bubu naskrobał pracę domową w zeszycie nie byłam zadowolona z efektu jego pracy. Następnego dnia od wychowawczyni dostał naklejkę "SUPER". Syn po powrocie ze szkoły powiedział tacie:

- Mama się nie zna. Napisałem wczoraj brzydko, inne dzieci jeszcze gorzej napisały, a pani i tak mi napisała "SUPER".

niedziela, 18 października 2020

Zażalenie

Kilka dni temu Bubu wrócił z przedszkola nieco urażony. W trakcie rozmowy okazało się, że jeden z kolegów podeptał mu nogawki spodni. Syn był nieco zły na panią, ponieważ twierdził, że dostał karę "na zapas". Gdy zaczęliśmy dopytywać w jakiej dokładnie kolejności zdarzenia miały miejsce okazało się, że spodnie naszego syna rzeczywiście zostały podeptane przez wspomnianego kolegę. 

Jednak kara, którą syn dostał rzekomo "na zapas" wcale nie była "na zapas". Po tym, jak jego nogawki miały bliski kontakt z butami kolegi Bubu "wydłużył" nogi. Co to znaczy w praktyce? Kolega podeptał mu nogawki, a Bubu w ramach rewanżu po prostu wyciągnął nogi i prawdopodobnie kolega się przewrócił.

niedziela, 11 października 2020

Przypomnienie

 Sobota rano, latorośle wpakowały się nam do łóżka. W pewnym momencie Bubu mówi do taty:

- Tul mnie, bo niedługo już nie będę chciał. 

Mąż niedawno żartował, że teraz jest czas na tulenie dzieci, bo wkrótce będą starsze i nie będą chciały tak często się przytulać. Syn we właściwy sobie sposób przypomniał o tym tacie. 

niedziela, 4 października 2020

Herbatniki

Dzieci dostały herbatniki. Na każdym opakowaniu był stworek w innym kolorze. Kochany Złośnik uciął sobie drzemkę, a w tym czasie Bubu podzielił paczki herbatników między całą trójkę. Pamiętając, że starszy brat lubi kolor czerwony przydzielił mu paczkę ze stworkiem właśnie w tym kolorze. Chciał w ten sposób sprawić bratu przyjemność😍

Nasz mały Bubu ma bardzo dobre serduszko. Mam nadzieję, że kiedyś spotka kogoś, kto to serce doceni i prawdziwie pokocha.

niedziela, 27 września 2020

Kucyki

Kilka dni temu przed wyjściem do pracy zrobiłam Sroce kucyki. Gdy cała trójka szykowała się do szkoły do wyjścia do szkoły mąż powiedział jej, żeby włożyła czapkę. A ona na to:

- Kucyki się zepsują.

Skoro ono w wieku niespełna 3 lat tak dba o swój wygląd i idealną fryzurę, to co będzie za kilkanaście lat?😐

niedziela, 20 września 2020

Polówka

Mąż rano szykował się do pracy, a Sroka nie odstępowała ojca na krok. W pewnym momencie powiedziała:

- Polówką, nie mamy autem.

Oboje zrobiliśmy zdziwioną minę. Córka dodała:

- Masz (jechać) polówką. Nie możesz mamy autem.

Wczoraj panowie pojechali do babci i Sroka słyszała, jak mówiłam do męża, że mają nie zabrudzić samochodu, bo inaczej to oni będą sprzątać. Dzisiaj sama weszła w rolę i zabroniła tacie jechać samochodem mamy 😃 

niedziela, 13 września 2020

Pani

Sroka poszła do przedszkola, do dzieci - to drugie to oczywiście jej określenie. Jest na swój sposób zazdrosna o te dzieci, bo mówi, że są tylko jej i braciom nic do tego.

Po pierwszym dniu w przedszkolu przyszła do mnie wieczorem z lalką, której spadła z głowy czapeczka. Córka chciała, żebym pomogła jej poprawić lalce czapkę, bo ona jedną (prawą rękę złamała w łokciu 2 tygodnie temu) nie da rady. Sroka zwróciła się do mnie w ten sposób:

- Pani, pomożesz?

Na początku nie wiedziałam, o co dokładnie jej chodzi, ponieważ nieco zdziwił, a na pewno rozbawił mnie zwrot per pani. Szybko przećwiczyłyśmy "proszę pani" i Sroka dalej bawiła się lalką.

poniedziałek, 7 września 2020

Pocałunek

Wczoraj wieczorem oglądałam film, dokładnie komedię romantyczną, czyli czysta rozrywka. W pewnym momencie jeden z głównych bohaterów pocałował jakąś kobietę. Sroka, która w tym czasie kręciła się koło mnie zobaczyła tę scenę. Skomentowała to w taki oto sposób:
- Bleeeee.

Powiedziałam, żeby się odwróciła, nie patrzyła na to lub zakryła oczy. Rozbawiła mnie jej reakcja, ponieważ w jej głosie nie dało się nie usłyszeć obrzydzenia.

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Kamery

Złośnik bardzo lubi wodę. Na basenie, czy w jeziorze czuje się dosłownie jak ryba w wodzie. W końcu jego znak zodiaku to właśnie ryby.

Pewnego dnia przy śniadaniu rozmawialiśmy o basenie, jeziorze i nauce pływania. Syn powiedział, że bardzo lubi skakać do basenu z tzw. makaronami. Zapytałam:

- Można skakać do basu? 

- A tam są kamery? - zapytał rezolutny Złośnik.

- Chyba nie ma - odpowiedział mój mąż.

A nasz Kochany Złośnik tylko się uśmiechnął... 😏

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Komiks

Kilka dni temu Złośnik zainteresował się komiksem "Kajko i Kokosz. Szkoła latania", który zamierzałam przeczytać w ramach przygotowania do zajęć. 

Wieczorem przed spaniem przeczytaliśmy kilka stron i umówiliśmy się, że następnego dnia również poczytamy. Bubu nie interesował się komiksem aż tak bardzo, ale gdy wstał rano wziął komiks do ręki, obejrzał wszystkie ilustracje do końca i powiedział:

- Mamo, nie musisz już mi czytać komiksu.

- Dlaczego? - zapytałam sądząc, że może po prostu ta historia go nie zainteresowała.

- Obejrzałem już wszystkie obrazki do końca.

niedziela, 16 sierpnia 2020

Pomocnik

Od kilku dni mąż i szwagier serwisują sprzęt przed żniwami. Bubu nie jest miłośnikiem sprzątania i porządków, ale bardzo zaangażował się w te przygotowania.

Gdy poszłam do nich na chwilę byłam świadkiem takiej sceny:
- Bubu, gdzie jesteś? - zapytał szwagier / wujek.
- Już biegnę. - odpowiedział Bubu, który był z drugiej strony całkiem sporego kombajnu, biorąc pod uwagę rozmiary naszego Bubu. 

Syn pracował razem z tatą i wujkiem tak sprawnie, że już opanował nazwy wszystkich kluczy ze skrzynek narzędziowych. Śmigał z tymi kluczami z góry na dół, a dzięki jego pomocy praca poszła znacznie sprawniej. Może i on znalazł coś, co lubi? 😉 

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Papierki

Dostałam w prezencie piękne pudełko z wikliny papierowej. W środku tego cudeńka było pełno cukierków, którymi po powrocie do domu poczęstowałam dzieci. Już następnego dnia musiałam schować pudełko głęboko do szafy, żeby ci mali amatorzy słodyczy nie zjedli wszystkiego od razu. Potem przez kilka dni Sroka i Bubu przychodzili codziennie po "przydział" cukierków. 

W ubiegłą sobotę jak zawsze sprzątałam dom. Gdy weszłam do pokoju chłopców zobaczyłam na jednej z dolnych półek 3 papierki po cukierkach. Pomyślałam, że pewnie Bubu tam je zostawił i w zasadzie zapomniałam o sprawie. 

Gdy w niedzielę rano weszłam do pokoju chłopców zobaczyłam na podłodze papierek po cukierku z mojego pudełka. Złośnik wyjaśnił mi wtedy, że Bubu i Sroka od kilku dni samo "częstują się" cukierkami, a nawet zdarzyło się, że Bubu spacerował z tym pudełkiem po domu, gdy oboje z mężem byliśmy na podwórku. 

Faktycznie, gdy zajrzałam do pudełka okazało się, że został tam tylko jeden cukierek... 

piątek, 7 sierpnia 2020

Oburzenie

Kilka dni temu wieczorem oglądaliśmy z mężem zdjęcia rodzinne. Zdjęcia były nieco pomieszane - różne okazje, imprezy rodzinne, brak chronologii.

W pewnym momencie pojawiły się zdjęcia Sroki. Oboje z mężem bez problemu rozpoznaliśmy córkę na zdjęciach - różowe body, chustka na głowie, lalki... Córka jest bardzo fotogeniczna i ślicznie wychodzi na zdjęciach. Jednak Sroka im dłużej oglądaliśmy zdjęcia, tym bardziej była oburzona. Dlaczego? "Jakaś" dzidzia leżała w jej łóżeczku i wózku, z jej lalką, a na dodatek na głowie miała jej chustkę i była ubrana w jej ubranka. Sroka z tego wszystkiego zrobiła "groźną" minę i zabawnie zmarszczyła nosek. 

Cała scena i wiążące się z nią oburzenie Sroki były tak zabawne, że nakręciliśmy filmik.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Wilczek

Dwa dni temu, gdy weszła do pokoju Sroki usłyszałam dobiegające z podwórka wycie. Dźwięk przypominał wycie psa (nasze psy tak reagują, gdy słyszą karetkę jeszcze zanim my usłyszymy jej sygnał) lub małego, zagubionego wilczka.

Uchyliłam okno, żeby sprawdzić, czy nie słychać karetki, jednak nic nie słyszałam. Po chwili wycie znowu się pojawiło. Wyszłam na schody, żeby poszukać źródła dźwięku. Okazało się, że to Sroka stała pod oknem swojego pokoju i wyła jak mały wilczek (jakiś czas temu nauczyła się tego). Chciała w ten sposób mnie zawołać.

Pomysłowe z niej dziecko. Później jeszcze w ten sposób wołała mnie kilka razy. Skąd jej to przyszło do głowy?😊

piątek, 31 lipca 2020

Ryby

Kilka dni temu Bubu spędził trochę czasu z wujkiem. W ramach męskiej rozrywki panowie na ryby. Te niestety nie chciały współpracować i nie brały. 

Gdy poszłam zobaczyć jak Bubu bawi się z wujkiem syn od razu powiedział, że łowią ryby. Szwagier dodał, że nic nie złowili, a Bubu na to:
- Chyba mają wolne.

Istotnie, był to dzień ustawowo wolny, tzw. czerwona kartka w kalendarzu. Może ryby też mają kalendarz😉

poniedziałek, 27 lipca 2020

Bluzka

Postanowiłam nieco nadrobić zaległości w kinematografii i obejrzałam "Wonder". Sroka oglądała ze mną, a w każdym razie kręciła się gdzieś obok. Film momentami był bardzo wzruszający i zdarzyło się, że miałam łzy w oczach. 

Gdy Sroka zauważyła, że po policzkach poleciały mi łzy podeszła do mnie, złapała się za bluzkę i wytarła nią moje łzy, a potem powiedziała:
- Nie płacz.

Kilka razy, gdy córka płakał nie miałam pod ręką żadnej chusteczki i właśnie swoją bluzką wytarłam jej łzy. Nasza Sroka jest cudowna...😍

piątek, 24 lipca 2020

Ławka

Był długi weekend, leniwa i upalna niedziela. Razem z siostrą siedziałyśmy na ławce przed domem i rozmawiałyśmy. W pewnym momencie nasz brat podniósł ławkę. Aż krzyknęłam, bo naprawdę się przestraszyłam. 

Po jakimś czasie, Bubu podszedł do mojego brata i coś szepnął mu na uczho. Zaproponował mu, żeby wujek jeszcze raz zrzucił mnie z ławki. Na nieszczęście żartownisia na ławce siedział też dziadek i żart się nie udał. Jednak sam fakt, że Bubu wpadł na taki pomysł świadczy o tym jaki z niego żartowniś. 

poniedziałek, 20 lipca 2020

Plastelina

Pewnego czerwcowego dnia od rana pracowałam, oczywiście zdalnie - przygotowywałam dokumentację, itp. Sroka bawiła się najpierw koło mnie, a potem zaniosłam jej stolik do pokoju i tam tworzyła z plasteliny. Grzecznie się bawiła, więc nie zaglądałam do niej co chwilę, żeby nie przeszkadzać.

Gdy miałyśmy wychodzić z domu po Złośnika usłyszałam westchnienie córki. Pomyślałam, że jest śpiąca, bo zbliżała się godzina jej drzemki, ale gdy tylko wspomniałam o Złośniku mała żywo pobiegła wykładać buty. Dopiero, gdy wkładałam jej czapkę zobaczyłam, że z prawej strony nad czołem włosy są zmierzwione i obklejone zieloną i niebieską plasteliną - istny plastelinowy dred. 

Po powrocie do domu próbowałam to rozczesać, ale efekt był dość mizerny. Ostatecznie sięgnęłam po nożyczki i obcięłam grzywkę - przynajmniej teraz jest ona równa po tym, jak Sroka sama obcięła sobie jej lewą stronę. 

Mam tylko nadzieję, że to ostatni eksperyment z włosami Sroki i grzywka spokojnie odrośnie do września.

piątek, 17 lipca 2020

Lody

Wczoraj zrobiliśmy sobie małą wycieczkę. W drodze powrotnej zajechaliśmy na lody. Bubu wybrał lody o smaku gumy balonowej i zanim zjadłam połowę swojej porcji on już dojadał wafelek.

Po chwili stwierdził, że jest mu gorąco, więc oddał mu swojego loda, żeby maluch nie marudził. Syn czarująco się uśmiechnął i podziękował. A potem zapytał:
- A może zjemy go razem? 

Przytuliłam go, a w oczach zatańczyły mi łzy dumy i szczęścia, że ten urwis nawet w takiej sytuacji pomyślał, że można się podzielić. I jak go nie kochać? 😍

poniedziałek, 13 lipca 2020

Bęc

W czerwcu chodziłyśmy ze Sroką na przystanek, bo odbierałyśmy Złośnika, który wracał ze szkoły. Na ogół przychodziłyśmy sporo przed czasem i miałyśmy chwilę, np. na układanie kupek z kamyczków.

Pewnego dnia Sroka bawiła się tam tak dobrze, że postanowiła zrobić "bęc", czyli po prostu skoczyć/upaść na pupę. Wyciągnęła nóżki przed siebie i z uśmiechem powiedziała:
- Bęc.
Jednak po chwili usłyszałam:
- Boli.

Nic dziwnego, że ją bolało skoro zamiast na łóżko w domu skoczyła, a właściwie upadła na asfalt. To raczej nie było miękkie lądowanie.

piątek, 10 lipca 2020

Schody

Jakiś tydzień temu Sroka nauczyła się samodzielnie (beż trzymania się ściany) schodzić po schodach. Od tamtej pory nie życzy sobie pomocy w tracie tej czynności.

Dwa dni temu przed wyjściem na podwórko ubrałam ją w bezrękawnik. Córka włożyła ręce w kieszenie i chciała zejść ze schodów, jednak straciła równowagę i spadła. Dobrze, że to tylko 3 schodki i nic jej się nie stało. Wytłumaczyłam jej, że nie schodzi się ze schodów z rękami w kieszeniach. Gdy już się uspokoiła jeszcze raz stanęła na szczycie schodów i powiedziała:
- Jeszcze raz.

Cóż za duch walki w pokonywaniu przeszkód😉

poniedziałek, 6 lipca 2020

Nos

Pracowałam przy komputerze i po dłuższej chwili przyszła do mnie Sroka. Siadła obok i zaczęła trochę się wygłupiać. W pewnym momencie pokazała na mój nos i powiedziała:
- Duży.
- A jaki jest twój nos? - zapytałam zaskoczona takim komentarzem.
- Piękny - odpowiedziała przekonana o walorach swojego kinolka córka.

Ona chyba już teraz ma świadomość swojej urody😉

piątek, 3 lipca 2020

Masaż

Ostatnio sporo pracuję przy komputerze, a jak wiadomo pozycja siedząca sprzyja bólom pleców.

Wczoraj wieczorem Złośnik zapytał, kiedy skończę pracę. Odpowiedziałam, że w zasadzie będę pracowała do końca czerwca, bo uczę dzieci starsze od niego. Syn chwilę pomyślał, a potem powiedział:
- To w sobotę, jak posprzątasz zrobię ci masaż.

To takie urocze, kiedy mały człowieczek troszczy się w tak delikatny i mądry sposób o rodziców 😍

poniedziałek, 29 czerwca 2020

Buziak

Jest popołudnie. Wszyscy jesteśmy razem w pokoju. Dzieci bawią się, a my rozmawiamy. 

W pewnym momencie podchodzi do mnie Złośnik i całuje w policzek. Obserwująca z boku całą scenę Sroka niemalże odrywa ode mnie syna, prawa dłonią "ściera" jego buziaka z mojego policzka i w tym samym miejscu lokuje swojego buziaka.

Jej zawsze musi być na wierzchu 😉

piątek, 26 czerwca 2020

Ciasto

Kilka dni temu robiłam ciasto. Sroka oczywiście pomagała mi, bo bardzo to lubi, a przy okazji zawsze czegoś spróbuje. 

Gdy skończyłam robić bezę i wyjęłam widełki z miksera chwyciła oba i pobiegła do Złośnika. Zaintrygowana poszłam za nią. Okazało się, że pierwsze widełki Sroka wzięła dla siebie, a drugie podarowała bratu. Taki słodki wyraz miłości 😍

poniedziałek, 22 czerwca 2020

Plany

Chłopcy kilka dni spędzili u babci. Wujek zaplanował im kilka atrakcji, m. in. zasypanie dziur na podwórku. 

Gdy ciocia i wujek pojechali do pracy chłopcy wzięli się do pracy i zasypali jedną, najmniejszą dziurę. Gdy potem ciocia zapytała, czemu nie zasypali pozostałych dziur Bubu odpowiedział:
- Nie miałem tego w planach. 

On ma odpowiedź dosłownie na wszystko :-) 

piątek, 19 czerwca 2020

Bałwan

W nocy z 11 na 12 mają spadł u nas śnieg i to w ilości znacznie większej niż przez całą minioną zimę. 

Zaraz po śniadaniu poszłam z dziećmi na podwórko i ulepiliśmy dużego bałwana. Sroka pierwszy raz w życiu widziała tyle śniegu, więc cała trójka bawiła się rewelacyjnie.

Gdy Sroka i Bubu wrócili do domu, Złośnik postanowił nieco ulepszyć bałwana. Pod prawy patyk, czyli rękę, wbił szpadel, a w okolice kupra bałwana wsadził dużą łopatę. 

Taka wariacja na temat bałwana nie spodobała się Bubu. Prawie polały się łzy. 

poniedziałek, 15 czerwca 2020

Gąbka

Dziś rano, gdy Sroka i Złośnik jeszcze spali Bubu jadł śniadanie, a ja układałam listę zakupów. Syn trochę mi pomagał, bo podpowiadał, co on by sobie życzył. Oczywiście na pierwszym miejscu były lizaki "colowe" dla wszystkich.

Gdy kończyłam układać listę zakupów syn dodał:
- Gąbka dla Złośnika.

Fakt, kilka dni wcześniej Złośnik tak intensywnie się mył, że gąbka przerwała się na dwie części. To takie cudowne uczucie, gdy taki maluch myśli nie tylko o sobie, ale także o rodzeństwie i mówi, że kocha rodzinę😍

piątek, 12 czerwca 2020

Język

Wczoraj Złośnik męczył się z jedzeniem obiadu, ponieważ zbyło spaghetti, czyli mięso, a według niego obrzydlistwo.

Zażartowałam i powiedziałam, żeby zatkał nos i połknął to nie poczuje smaku. A on na to:
- To nieprawda. Język ma takie małe kubeczki i one czują smak.
- Skąd to wiesz? - zapytałam zaciekawiona i zdziwiona.
- Oglądałem program - odpowiedział pewny swojej wiedzy siedmiolatek.

Złośnik bardzo dużo rzeczy kojarzy, dość szybko zapamiętuje takie "ciekawostki". Po prostu brawo👏

poniedziałek, 8 czerwca 2020

Flamaster

Dziś do późnego popołudnia pracowałam zdalnie. Dzieci bawiły się w pokoju obok. Nagle do kuchni wpadła uradowana Sroka. Gdy na nią spojrzałam okazało się, że jest cała pokropkowana i pokreskowana pomarańczowym flamastrem, na dodatek we wściekłej odmianie.

Gdy poszłam do pokoju, w którym cała trójka przed chwilą tak pysznie się bawiła okazało się, że Bubu też jest pomarańczowy, a wszyscy troje wręcz pokładają się ze śmiechu. 

Artystycznie rodzeństwo upiększał nie kto inny jak Złośnik. Zrobiłam zdjęcie, żeby uwiecznić te żywe dzieła sztuki😉

piątek, 5 czerwca 2020

Grzywka

Wczoraj trochę czytałam, a Sroka usiadła obok mnie i zaczęła coś pisać na kartce. Korzystając z tego, że dzieci zmęczone wróciły z podwórka i zajęły się oglądaniem bajki wyszłam na chwilę zobaczyć jak się mają moje kwiaty. 

Gdy wróciłam weszłam do pokoju, w którym wcześniej była ze mną Sroka. Ku swemu przerażeniu na podłodze ujrzałam złociste pukle jej włosów. Poszłam do pokoju, w którym cała trójka oglądała bajkę, żeby zobaczyć, z której części głowy pochodzą te śliczne loczki. Okazało się, że Sroka wyrównała sobie grzywkę, oczywiście do poziomu skóry głowy, ponieważ ta zasłaniała jej oczy.

Teraz już długo grzywka nie będzie "wpadała" jej do oczu😔

poniedziałek, 1 czerwca 2020

Czułość

Wczoraj wieczorem pomagałam mężowi w pracy na podwórku. Bubu był cały czas z nami, a Złośnik i Sroka wrócili do domu. 

Gdy przyszłam do domu sprawdzić, co robią dzieci Sroka zmęczona zasnęła, bo nie spała w dzień. Poprosiłam Złośnika, żeby przykrył siostrę kocykiem i zapytałam, czy mógłby pościelić jej łóżko. Syn od razu pobiegł po kocyk, a ja wróciłam do męża.

Gdy po skończonej pracy przyszliśmy do domu okazało się, że Kochany Złośnik nie tylko przykrył Srokę kocykiem, ale pościelił też jej łóżeczko, a nawet położył koło poduszki siostry misia, żeby miała się do kogo przez sen przytulić.

Wyściskałam i wycałowałam tego czułego młodego człowieka. Nie mogłam tego nie zrobić, byłam z niego bardzo dumna. 

piątek, 29 maja 2020

Baza

Chłopcy dwa dni temu zrobili sobie bazę. Nosili tam wodę, zbierali patyczki, wzięli też stary czajnik. Dziś rano poszliśmy z mężem dokładnie się jej przyjrzeć.

Okazało się, że nasi mali wynalazcy zrobili sobie prowizoryczną kuchenkę, do której włożyli patyczki (opał), a na fajerkach postawili czajnik z wodą. Ale to nie wszystko. Od kuchni odchodzi rurka, która przechodzi w kilka innych rurek (ta konkretna była za krótka i musieli sobie jakoś poradzić), by ostatecznie połączyć się ze starym bojlerem. W ten sposób chłopcy zrobili sobie ogrzewanie centralne😊

Jeszcze kilka dni się tam pobawią i zrobią kanalizację😉

wtorek, 26 maja 2020

Serca

Moje trzy małe słoneczka zrobiły mi śliczne przezenty z okazji Dnia Matki. 

Serduszka, buziaki... Są kochani 😍

poniedziałek, 25 maja 2020

Lizak

Dzieci dostały po lizaku - każdy w swoim ulubionym smaku. Umówiliśmy się, że mogą je zjeść dopiero po śniadaniu i odrobieniu lekcji. Złośnik jednak pokazał (zupełnie przez przypadek) Sroce lizaka wcześniej i wtedy zaczął się dramacik.

Córka ani myślała o śniadaniu i uparła się zjeść lizaka od razu. Rozmawiałam z nią i kilka razy powtarzałam, że najpierw musi zjeść śniadanie, a dopiero potem może zająć się lizakiem. Nasza nieco zbuntowana dwulatka kategorycznie odmawiała ze łzami w oczach. 

Zostawiłam ją, żeby przemyślała sobie wszystko i poszłam wyrzucić śmieci. W tym czasie Sroka poszła do pokoju chłopców i tak długo maltretowała papierek lizaka, aż ten ustąpił. Po chwili weszła do kuchni z obiektem swych westchnień uwolnionym z papierka. Była przeszczęśliwa 😃

piątek, 22 maja 2020

Piana

Pewnego wieczoru chłopcy jak zawsze mieli się sami wykąpać - rzecz zwyczajna, bo już dawno nie potrzebują niczyjej pomocy w czasie kąpieli. Nalałam im wodę, dałam żel do mycia i poszłam ubrać Srokę, którą chwilę wcześniej wykąpałam.

Po jakichś 10 minutach weszłam do łazienki, żeby zobaczyć jak im idzie. Pomijając kałuże wody na podłodze i to, że umyli szyby prysznicowe okazało się, że wzięli też "płyn bąbelkowy", bo chcieli mieć pianę w czasie kąpieli. Nalali go tyle, że w brodziku było więcej piany niż przez całą zimę śniegu. Piana sama nie słynęła z wodą, bo wody zostało niewiele w brodziku. Z drugiej strony nie ma się co dziwić, skoro do zrobienia takiej ilości piany zużyli 1/3 butelki (500 ml) płynu. No cóż, oni bawili się przednio.

poniedziałek, 18 maja 2020

Sok

Korzystając z pięknej pogody wyszliśmy na świeże powietrze. Po jakimś czasie Bubu stwierdził, że chce mu się pić i zapytał, czy przyniosę mu coś do picia. Chwilę wcześniej wróciłam z domu i nie bardzo miałam ochotę biedz temu leniuchowi po sok, więc powiedziałam, żeby sam poszedł.
Bubu dużo nie myśląc zapytał brata:
- Złośnik, chce ci się pić?
- Tak - odpowiedział Złośnik.
- To może przyniesiesz coś do picia? - sprytnie zaproponował Bubu.

Gdy Złośnik dreptał już w kierunku domu Bubu dorzucił niby od niechcenia:
- Przynieś więcej, bo mi też bardzo chce się pić. 

Nie wiem, co z niego wyrośnie. 

piątek, 15 maja 2020

Rogalik

Wczoraj popołudniu jadłam ze Sroką rogaliki. Gdy Bubu to zobaczył od razu zapytał, czy coś jeszcze zostało. Dałam mu kilka i zaraz zabrał się za konsumpcję.

Gdy po chwili wróciłam do kuchni zobaczyłam jak ten mały stworek resztką rogalika z przepyszną różaną marmoladą czyści miseczkę z ketchupu. Zapytałam, co robi. A on dumny powiedział, że zjadł rogalika z ketchupem😨 Istna profanacja, ale nie ma się, co dziwić - jego tata i wujek robią dokładnie to samo.

poniedziałek, 11 maja 2020

Stopy

Wczoraj wieczorem Bubu gotowy do spania biegał boso, więc kazałam mu włożyć kapcie tłumacząc, że podłoga jest zimna (w łazience są płytki, a właśnie tam go złapałam). Powiedziałam tez:
- I co, z brudnymi nogami do łóżka wskoczysz?

Wiecie, co mi odpowiedział?
- Ale do swojego. 

Ręce mi opadły 😑

piątek, 8 maja 2020

Kocham

Przed chwilą pomagałam Sroce skorzystać z toalety. Gdy już ją ubrałam powiedziałam:
- Kocham cię, myszko.

Córka zrobiła 2 kroki w kierunku drzwi, zatrzymała się i powiedziała coś, czego w pierwszej chwili nie zrozumiałam. Kucnęłam przed nią, a ona powtórzyła nieco wyraźniej:
- Ja też cię kocham.
A potem zarzuciła mi na szyję swoje delikatne, małe rączki i pocałowała w policzek.

W takiej chwili słowa to stanowczo za mało...😍

poniedziałek, 4 maja 2020

Obiad

Wczoraj, gdy już skończyliśmy obiad, ale nie pozbierałam jeszcze naczyń ze stołu i wspólnie z mężem siedzieliśmy przy stole Złośnik dwa razy przyszedł, żeby coś powiedzieć - chciał pokazać zbudowaną przez siebie wieżę. 

Za pierwszym razem odpowiedziałam, że zaraz przyjdę. Gdy po kilku minutach przyszedł jeszcze raz powiedziałam, że chcę skończyć obiad, a syn na to:
- Nie wiedzę, żebyś coś jadła.

Faktycznie, została mi tylko lemoniada. Złośnik jest bardzo spostrzegawczy i może nie zawsze wszystko komentuje, ale jak już coś powie...😉

piątek, 1 maja 2020

Dziękuję

Sroka od rana chodziła z gumową foczką w ręce i udawała, że to butelką z piciem. 

Gdy chłopcy skończyli lekcje poszła do ich pokoju i w ferworze zabawy gdzieś zgubiła zabawkę. Po chwili bezowocnych poszukiwań przyszła do mnie i powiedziała, co się stało.

Poprosiłam Bubu, żeby pomógł siostrze znaleźć zgubę. Syn oczywiście zrobił to od razu, a przeszczęśliwa Sroka ucałowała brata w oba policzki i potuliła za szyję. Widok był rozkoszny. 

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Sok

Pewnego popołudnia po obiedzie poszłam do pokoju i wzięłam ze sobą szklankę soku. Sroka zawołała mnie, więc zostawiłam szklankę i wyszłam. W tym czasie Bubu podbiegł do mojego kubka, rozejrzał się, czy nikt go nie obserwuję i zezując na wszystkie strony wypił połowę jego zawartości.

Gdy niespodziewanie dla niego pojawiłam się w pokoju zwiał i udawał, że o niczym nie wie. Mały łakomczuch 😊☺

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Zachwyt

Kilka dni temu Złośnik i Bubu byli z tatą na podwórku. Było już późne popołudnie i słońce zaczęło zachodzić. 

W pewnym momencie Złośnik zatrzymał się i niemal bez pamięci wpatrywał w niesamowity widok, który miał przed oczami - zachodzące słońce w zachwycającej żółto-czerwonej aureoli niknące za wierzchołkami drzew.

Mąż, który obserwował dyskretnie syna usłyszał tylko:
- Jakie to piękne. 

Cieszę się, że nasz siedmiolatek potrafi zatrzymać się i dostrzec piękno zachodu słońca. 

piątek, 17 kwietnia 2020

Delicje

Dziś miałam trochę pracy zdalnej, więc siedziałam przed komputerem. Dzieci bawiły się w pokoju obok.

W pewnym momencie zorientowałam się, że co chwilę kursują do pokoju Sroki, odsuwają szufladę, czymś szeleszczą, a potem wynoszą coś trzymając to pod koszulką.

Nie robiłbym dochodzenia, gdyby nie to, że córka przyszła do mnie z prośbą o umycie jej ręki. W czym była owa rączka? W kremie z delicji, które cała trójka zjadła w konspiracji. Podobno to Bubu wpadł na ten genialny pomysł i dostarczył słodkości w umówione miejsce. W zasadzie to cieszę się, że tak dobrze się dogadują. 

wtorek, 14 kwietnia 2020

Kwiaty

W Dzień Kobiet rano siedzieliśmy wszyscy przy śniadaniu. Rozmawialiśmy o tym, która dziewczynka z przedszkola podoba się Kochanemu Złośnikowi. Po chwili przyznał, że podoba mu się Ewa i zaraz dodał:
- Dam jej jutro kwiaty.
A po chwili zastanowił się i dodał:
- Są w domu jakieś kwiaty?

Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem😊

czwartek, 9 kwietnia 2020

Bączki

Wieczorem poszłam do pokoju chłopów, żeby położyć ich spać. Sroka poszła ze mną, bo czytaliśmy bajkę. Gdy zgasło już światło powiedziałam do dzieci:
- Śpijcie bączki.
W tym momencie Sroka wypuściła całe stado bączków. Chłopcy wybuchnęli śmiechem, ja zresztą też.

Kilka minut później poszłam do drugiego syna, a Sroka zwonu puściła stado bączków pod kołdrę brata. Chłopcy zaczęli się śmiać jeszcze dłużej niż za pierwszym razem.

Sroka chyba była z siebie dumna, bo też się śmiała.

środa, 8 kwietnia 2020

Indyki

Kilka dni temu dzieci oglądały film animowany "Skubani". Złośnik niemalże zakochał się w indykach. Rysuje je dosłownie wszędzie, nawet stworzył serię komiksów poświęconą indykom.

Dziś miałam sporo pracy, więc dzieci sporo czasu bawiły się same. W pewnym momencie Bubu wspomniał coś o rysunkach, ale nie wyłapałam tego. Po jakimś czasie poszłam do pokoju Sroki, żeby ją przebrać. Gdy wychodziłam moim oczom ukazał się straszny widok - na wysokości około 110 cm ktoś niebieską kredką narysował gwiazdki i serduszka, a jakieś 30 cm wyżej były 2 indyki.

Od razu zawołałam całą trojkę do siebie. Oczywiście chłopcy byli "święci" - Złośnik mówił, że te rysunki to sprawka Bubu, a Bubu mówił, że to Złośnik. W końcu Bubu powiedział:
- Mamo, ale ja nie umiem rysować indyków😊

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Kurczak

Bubu dojadał kurczaka, gdy do kuchni weszła Sroka. Bubu zapytał:
- Sroka, chcesz ostrego kurczaka?
- Nie - odpowiedziała mała.
- Dobrze, nie będę cię zmuszał. 

Byłam urzeczona tym, że nasz niespełna pięcioletni synek myśli tak dojrzale. 

piątek, 3 kwietnia 2020

Tygrys

Mąż był umówiony ze znajomym - miał po pracy na chwilę do niego pojechać. Nie chciał tracić czasu, więc zabrał ze sobą Bubu, którego nieco wcześniej odebrał z przedszkola.

Syn był podekscytowany, bo ów znajomy sam o sobie mówił "Tygrys", dlatego też mąż chwilę przed wyjazdem zapytał Bubu:
- Jedziesz ze mną do pana Tygrysa?

Wizyta była krótka. Gdy Bubu siedział już z tatą w samochodzie powiedział:
- Tato, mogę cię o coś zapytać?
- Tak.
- Czemu ten pan wygląda jak zwykły pan, a nie jak tygrys?


Wtedy mąż musiał wyjaśnić synowi czym jest przezwisko. Do tej pory Bubu chętnie wspomina pana Tygrysa.


poniedziałek, 30 marca 2020

Policja

Wczoraj popołudniu wracałam z dziećmi do domu. Po drodze minęliśmy policjantów, którzy siedzieli w radiowozie i rozmawiali z właścicielem skutera, który stał niedaleko. 

Bubu zapytał:
- Mamo, jak się zatrzymamy to panowie policjanci z nami też porozmawiają?W

Wytłumaczyłam mu, że prawdopodobnie to właśnie panowie policjanci zatrzymali mężczyznę na skuterze, a nie on sam się zatrzymał, żeby z nimi porozmawiać. Z drugiej strony taka wersja też jest możliwa, ale pojechaliśmy dalej, żeby tego nie sprawdzać. 

piątek, 27 marca 2020

Rączka

Bubu wrócił zapłakany z podwórka i sam zaproponował rodzinne tulenie, bo to zawsze dodaje mu otuchy, choć on pewnie jeszcze tak by tego nie nazwał. 

Po chwili cała trójka zaczęła się tulić między sobą, a Złośnik zamiast pocałować siostrę w policzek poprosił o jej rączkę. 

Sroka na początku nie wiedziała o co mu chodzi, ale gdy tylko brat pocałował ją w rączkę od razu nadstawiła drugą. Z racji tego, że to kobieta łasa na komplementy i okazywanie jej czułości, gdy tylko jeden brat skończył oddawać jej hołd od razu wyciągnęła rączkę do drugiego.

Ta dziewczyna kiedyś zamęczy faceta😊 

poniedziałek, 23 marca 2020

Miłość

Wczoraj Sroka zasnęła w naszym łóżku. Gdy mąż próbował odnieść ją do łóżeczka nieco rozbudzona zaczęła powtarzać:
- Kocham, kocham...
Mąż trochę rozbawiony sytuacją zapytał:
- Kogo kochasz?
- Bartka - odpowiedziała przez sen Sroka.

Potem okazało się, że Sroka na obu synów cioci niani nazywa tak samo, więc ciężko stwierdzić, którego z nich darzy uczuciem 😉

piątek, 20 marca 2020

Kara

Pewnego popołudnia siedziałyśmy ze Sroką na kanapie. Zaczęłam ją gilgotać, a córka rozkosznie się śmiała. W pewnym momencie spoważniała, pogroziła mi paluszkiem i powiedziała:
- Masz karę.

W pierwszej chwili mnie zamurowało, ale potem oboje z mężem wybuchnęliśmy śmiechem. Z tej naszej Sroki rośnie wredna kobietka😉

poniedziałek, 16 marca 2020

Kwiatek

Kilka dnie temu siedziałam przy stole w kuchni, a Sroka siedziała na parapecie i przez okno podziwiała świat.

W pewnym momencie zaczęła pokazywać paluszkiem na 3 kwiatki w doniczce i mówić:
- Mami? (czyt. Mamy?)
- Tak, to mój kwiatek - odpowiadałam za każdym razem.
- Chcesz, żeby jeden był twój? - zapytałam.
- Tak - odpowiedziała z entuzjazmem sobie właściwym Sroka.

Gdy już wybrała sobie kwiatek przytuliła roślinkę wesoło popiskując. Czasami jest przesłodko-urocza 😍

poniedziałek, 9 marca 2020

Liczenie

Bubu w ramach pracy domowej miał nauczyć się liczyć do 10. Szło mu to dość opornie, pewnie dlatego, że syn śmiał się zamiast powtarzać kolejne cyferki.

Aby go zmotywować powiedziałam, że ulubioną bajkę będzie mógł obejrzeć dopiero wtedy, gdy opanuje liczenie. Moja cierpliwość była na wykończeniu, więc powiedziałam, żeby Bubu poprosił o pomoc Złośnika. Starszy syn bardzo profesjonalnie podszedł do zadania - pomagał bratu pokazując kolejne cyferki na palcach, a w razie czego podpowiadał i kazał mu mówić głośniej.

Może rośnie nam nauczyciel... 😉

piątek, 6 marca 2020

Zwierzenia

Po obiedzie Bubu poszedł na podwórko. Julek w tym czasie został w domu. Po jakimś czasie Bubu wrócił, szybciutko poszedł do brata i zamknął drzwi. Chwilę potem usłyszałam, że chłopcy rozmawiają szeptem. 

Okazało się, że Bubu w czasie zabawy wygiął swój szpadel. Nieco przestraszony szybko wrócił do domu i zwierzył się bratu ze łzami w oczach.

Rodzeństwo to najlepsze, co możemy dać naszym dzieciom❤

poniedziałek, 2 marca 2020

Piłeczka

Dzisiaj Sroce kolega pożyczył kauczukową piłeczkę. Umówili się, że skoro jutro Sroka i tak tam pojedzie to mu odda. 

Wróciłyśmy do domu i córka bawiła się piłeczką. Potem gdzieś ją zostawiła i zapomniała, co się z nią stało. Mała podniosła alarm i rozpoczęły się wielkie poszukiwania malutkiej piłeczki. Na koniec mąż powiedział do córki:
- A może schowałaś ją do torebki?

Sroka jakiś czas temu wzięła moją małą torebkę i od tamtego czasu bawi się nią dość systematycznie. Gdy na prośbę taty otworzyła torebkę okazało się, że piłeczka rzeczywiście tam jest. W sumie, gdzie indziej kobieta mogłaby coś schować, jeśli nie w torebce?😉

poniedziałek, 24 lutego 2020

Naczynia

W dniu moich urodzin Złośnik sam zaoferował, że pozmywa naczynia, bo wiedział, że za tym nie przepadam. Powiedziałam, że nie musi tego robić, a on na to:
- Chcę, żebyś mogła odpocząć.

Empatyczny, grzeczny, kochany, cudowny...😍

piątek, 21 lutego 2020

Książka

Kilka dni temu wieczorem Bubu wybrał książkę, którą mieliśmy czytać przed spaniem. Zanim jednak do tego doszło książka się zdematerializowała. Ostatnią osobą widzianą z książką była Sroka. Córka oczywiście nie pamiętała, co zrobiła z książką. 

Jednak po chwili niemal zeskoczyła z przewijaka (akurat ubierałam ją po kąpieli) i podbiegła do swojej półki z książkami. Od razu znalazła książeczkę i triumfalnie wykrzyknęła:
- Pepa! Pepa!*

Potem pobiegła do brata i oddała mu zgubę😉





*Książka miała na okładce świnkę, a Sroka na wszystkie świnki mówi "Pepa", choć nie ogląda tej bajki.

poniedziałek, 17 lutego 2020

Komplement

W czasie mojego urodzinowego obiadu w restauracji chłopcy zajadali się pięknie podanymi naleśnikami na słodko. Złośnikowi smakowały one niesamowicie, więc tata zażartował, żeby syn powiedział kelnerce, jak bardzo danie mu smakowało.

Gdy kelnerka przyszła po talerze syn nie omieszkał pochwalić pysznego jedzenia, a nawet dodał, żeby kelnerka przekazała to paniom pracującym na kuchni. Gdy kelnerka zniknęła za drzwiami kuchni słychać było rozbawienie pań kucharek. Po chwili kelnerka wróciła do nas z kartą stałego klienta, dzięki której przy każdej następnej okazji będziemy mogli skorzystać z 25% rabatu😊 Opłaca się być miłym😉

piątek, 14 lutego 2020

Komplement

Byłam dziś u fryzjera. Gdy mąż wrócił z pracy i zobaczył moją nową fryzurę co jakiś czas powtarzał, że nie może się do niej przyzwyczaić.

W końcu zapytałam, czy według niego źle wyglądam. Wtedy usłyszałam taką odpowiedź:
- Dziwnie, po prostu młodziej, a w twoim wypadku to chyba nie za dobrze.

Wybuchnęłam śmiechem i podziękowałam za "komplement"😉

poniedziałek, 10 lutego 2020

Znawca

Z okazji moich urodzin wybraliśmy się rodzinnie do restauracji, którą bardzo lubimy. Gdy czekaliśmy na nasze zamówienie dzieci zaczęły ciekawie rozglądać się po wnętrzu. 

Złośnika zainteresowały wiszące na ścianach obrazy. W pewnym momencie celując palcem w jeden z nich syn powiedział:
- To wojna.
Obraz zaliczał się zdecydowanie do jednego ze współczesnych nurtów - żółte tło przecinały czarne linie, było tam też sporo czerwonych, niesymetrycznych plam. W lewym dolnym rogu widniał napis: Sierpień 1944. Rośnie nam mały znawca sztuki współczesnej?😌

poniedziałek, 3 lutego 2020

Samochód

Obaj nasi synowie lubią bawić się monster truckami. Kilka dni temu, gdy wracaliśmy do domu zaczęli o tym rozmawiać:
- Czy w Polsce są monster trucki? - zapytał Złośnik.
- Tak - odpowiedział mąż.
- To kiedy kupujemy? - włączył się do rozmowy Bubu.

Takiego pytania po prostu się nie spodziewaliśmy.

piątek, 31 stycznia 2020

Śnieg

W środę spadł długo przez wszystkich wyczekiwany śnieg. Na początku to były niemalże niewidoczne drobinki, które z czasem stawały się coraz większe, by w końcu z nieba zaczął padać biały puch, jaki pamiętamy jeszcze z czasów naszego dzieciństwa. Wtedy śnieg zimą nie był niczym nadzwyczajnym, teraz maluchy nie mają zbyt wiele okazji (mimo trwającej zimy), by się nim cieszyć.

Dzieci dosłownie nie mogły odlepić się od okien i drzwi balkonowych. Urzeczone widokiem pokrywającego cały świat białego śniegu stały w ciszy i kontemplowały ten mały cud. Za oknem zrobiło się po prostu bajkowo...

poniedziałek, 27 stycznia 2020

Zabawki

Ferie bożonarodzeniowe miałam o dzień dłuższe niż Złośnik i Bubu. Korzystając z tego, że mam wolne posprzątałam w domu - pranie, odkurzanie, itp.

Gdy Złośnik wrócił zapytał:
- Czemu nie położyłaś zabawek na łóżko? Zawsze tak robiłaś.

Oniemiałam. Faktycznie jego pluszaki leżały koło łóżka i na fotelu, a do tej pory układałam je na łóżku. Starałam się skończyć zanim chłopcy i mąż wrócą do domu, z tego wszystkiego zapomniałam o pluszakach. Zdziwienie Złośnika mnie zdziwiło 😊

poniedziałek, 20 stycznia 2020

Pomocnik

Gdy w ubiegłym tygodniu wróciłam zastałam ciekawy obrazek u męża w pracy. Sroka siedziała przy stoliku, a obok niej siedział znajomy męża. Mała coś rysowała i opowiadała po swojemu, a wspomniany znajomy czasami pomagał jej rysować. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że Sroka ma około 85 cm wzrostu, a znajomy blisko 200 cm wzrostu. Na tym nie koniec.

Sroka dostała od cioci ciepłego loda (smak naszego dzieciństwa😏). Ze smakiem konsumowała bombę kaloryczną i oczywiście ubrudziła się strasznie - cały dziób był umazany lodem. Wspomniany znajomy zaoferował, że wytrze jej buzie, na co córka chętnie przystała. Gdy już miała czystą buzię znowu zajęła się smakołykiem. Jak nie trudno się domyślić ubrudziła się po raz kolejny. Jednak tym razem nie czekała, aż znajomy zaproponuje jej pomoc i chusteczką wytrze buzię. Pokazała paluszkiem wskazującym, ubrudzony policzek i powiedziała:
- Tu.
Znajomy wycierał Sroce buzię aż skończyła jeść. Widok tak wysokiego i postawnego mężczyzny wycierającego delikatnie buzię małej dziewczynce po prostu bezcenny.

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Pomocnik

W naszej domowej biblioteczce uzbierało się już trochę książek. Przed remontem pokoju, w którym do tej pory stały trzeba było wszystkie spakować do kartonu i wynieść. 

Gdy mąż pojechał do pracy udało mi się cały nasz księgozbiór spakować do kartonów i przetransportować na ganek. Nie było to zbyt trudne, bo wszystkie dywany były już pozwijane, więc wystarczyło dosłownie wypchnąć kartony na ganek.

Problem zaczął się, gdy uznałam, że ganek nie jest dobrym miejscem dla książek. Kartony były duże i ciężkie, więc nie było szans, żebym sama wyniosła je na strych. 

Tu z pomocą przyszedł nasz Kochany Złośnik. Synek miał wtedy jakieś 4 latka, ale bardzo poważnie podszedł do zadania. Dałam mu 2 małe pudełka, w których miał układać książki. Gdy napełnił pierwsze brałam je na górę i układam książki w dużym kartonie, który wcześniej sobie przygotowałam. W tym czasie synek pakował książki do drugiego małego pudełka, które później zamieniałam na swoje puste...

Zabawa zajwl

piątek, 10 stycznia 2020

Motyw

W ubiegłym tygodniu odwiedziła nas sąsiadka. Akurat wtedy, gdy przyszła mąż i obaj synowie sprzatali na podworku.

Sąsiadka zapytała Bubu, czemu z takim zaangażowaniem pomaga tacie. Nasz czyerolatek bez zastanowienia odpowiedział:
- Dla kieszonkowego.

Zawsze to jakaś motywacja...

wtorek, 7 stycznia 2020

Casting

Złośnik ostatnio zakomunikował nam, w jaki sposób wybierze żonę - sposób iście z programu "Rolnik szuka żony".

Nasz syn powiedział, że zaprosi do domu 4 dziewczyny. Ta, która będzie najlepiej pracowała zostanie jego żoną. 

Tak pragmatyczne podejście strasznie nas rozbawiło i jednocześnie zaskoczyło.

piątek, 3 stycznia 2020

Pocieszenie

Wczoraj, gdy próbowałam wyjąć coś z szafki wywróciłam się. Na szczęście upadłam na lewą stronę, bo w prawej tylnej kieszeni miałam kasztana.

Gdy obołała siedziałam na podłodze podeszła do mnie Sroka i powiedziała:
- Nie boli.
A potem pogłaskała mnie po włosach.

Bolało, ale po takim pocieszaniu od razu poczułam się lepiej😊