niedziela, 25 lipca 2021

Butelka

Byłam przed chwilą świadkiem takiej oto rozmowy:
- Daj mi się napić - poprosił Bubu. 
- Nie - odpowiedziała Sroka, która wyraźnie nie chciała podzielić się z bratem.
- Podziel się - nalegał Bubu. 
- Nie można pić z jednej butelki - upierała się Sroka.
- Można pić jak jest się rodziną. Prawda mamo? - powiedział Bubu.
- Jak brat przynosi picie to pierwsza biegniesz i on się dzieli z tobą. Podziel się z bratem - próbowałam wybrnąć z sytuacji. 

Czyż ten dialog to nie jest piękny przykład sztuki negocjacji? 😉 

niedziela, 18 lipca 2021

Guma

Wczoraj pojechałam z córką na zakupy. Jeszcze w drodze do sklepu uświadomiłam tę zakupocholiczkę, że mogę kupić tylko gumę do żucia, a ona ma być bardzo grzeczna. Sroka potulnie przystała na warunki.

W czasie zakupów ani razu nie zapytała, czy kupię jej to lub tamto, jak to zdarzało się wcześniej. Za to co jakiś czas pytała, kiedy idziemy do kasy. Początkowo nie skojarzyłam tego z obiecaną gumą owocową. Dopiero wtedy, gdy powiedziałam, że już możemy iść do kasy Sroka z wyraźną ulgą powiedziała:
- To jeszcze guma.

Dostała gumę, obietnic przecież trzeba dotrzymywać. 

niedziela, 11 lipca 2021

Kabanosy

Dwa dni temu Złośnik z tatą mieli małą wycieczkę. Wyjechali bardzo wcześnie, więc spakowałam im coś na śniadanie.

Gdy tata chciał poczęstować Złośnika kabanosem ten odpowiedział:
- A czy widziałeś, żebym kiedykolwiek to jadł?

Mąż tylko się roześmiał, bo nasz syn za kabanosami nie przepada, delikatnie mówiąc 😉

niedziela, 4 lipca 2021

Policzki

Jeszcze, gdy Sroka była mała czasami bawiłyśmy się nabierając powietrze i wydymając policzki. Potem trzeba było nacisnąć policzki, które zachowywały się jak przekłuty balonik i uwalniały powietrze. Niby nic szczególnego, ale Sroka pękała ze śmiechu.

Dziś popołudniu podeszła do mnie i wskazała na policzki, dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy bawiłyśmy się policzkami. Nie zastanawiając się zbyt długo nacisnęłam na policzki córki. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy z buzi zamiast powietrza wyleciał sok. Oburzona trzylatka powiedziała:
- Widzisz co narobiłaś? Uważaj.

Myślałam, że pęknę ze śmiechu. Swoją drogą Sroka coraz częściej próbuje nas ustawić do pionu, ale po swojemu oczywiście.