piątek, 29 marca 2019

Kobra

Od czasu, gdy Sroka opanowała do perfekcji umiejętność siedzenia posiłki je w specjalnym dziecięcym foteliku.

Pewnego razu, gdy przygotowywałam kolację posadziłam córkę w tym właśnie krzesełku. W pewnym momencie mała mnie zawołała, więc na chwilę usiadłam przed nią na stołku i patrzyłyśmy sobie w oczy. Mała bardzo chętnie nawiązuje kontakt wzrokowy, a w tamtej chwili tak cudownie się do mnie uśmiechała, że nawet nie zorientowałam się, że wstała i wgramoliła się na stoliczek dołączony do jej krzesełka. Na szczęście w porę zorientowałam się, co się dzieje i wzięłam akrobatkę na ręce.

Wszystko to ta mała spryciara zrobiła patrząc na mnie i nawet nie ruszając głową. Istna kobra😉

poniedziałek, 25 marca 2019

Huśtawka

Sroka ostatnio nie może żyć bez huśtawki, mogłaby bujać się w kółko.

Kilka dni temu, gdy chwilowo miała dość i chciała zejść usłużni starsi bracia przyszli z pomocą. Bubu stanął z tyłu i przytrzymywał wszystkie szczebelki, a Złośnik podniósł ostatnie dwa z przodu i delikatnie pomógł siostrze zejść.

Cała akcja została tak szybko i sprawnie zorganizowana, że nawet nie zorientowałam się, co się dzieje, a cała trójka wesoło pobiegła do pokoju.

piątek, 22 marca 2019

Tęsknota

Wieczorem, gdy rozmawialiśmy z mężem o dentyście powiedział on do Bubu:
- Będziesz musiał pojechać do dentysty.

Nagle w oczach do tej pory roześmianego syna powiły się łzy, usteczka mu zaczęły drżeć i smutnym głosikiem powiedział:
- Będę tęsknił.
Zdziwiona zapytałam:
- Za czym?
- Za tobą - odpowiedział malec i mocno przytulił się do mnie.
- Ale ty nie wyjeżdżasz, pojedziesz do dentysty po szkole i od razu wrócicie do domu.

Synowi widocznie ulżyło. Uśmiechnął się i poszedł do pokoju.

poniedziałek, 18 marca 2019

Medal

Wczoraj starszy syn brał udział w zawodach sportowych dla przedszkolaków o nazwie Zimowa Przedszkolada. Dzieci za uczestnictwo otrzymały pamiątkowe medale. Swoją drogą bardzo miły upominek.

Gdy Bubu wrócił do domu i zobaczył, co brat dostał przybiegł do mnie z płaczem i powiedział:
- Ja też ćwiczę, a nie dostałem medalu.

Mały człowiek poczuł się niedoceniony.

piątek, 15 marca 2019

Pomocnica

Sroka ostatnio doszła do wniosku, że będzie pomagać mi w pracach domowych. Gdy widzi, że wyjmuję z szafki garnek lub patelnię od razu biegnie i wyciąga rączki, żeby to ona mogła postawić daną rzecz na kuchence. Podobnie rzecz ma się z naczyniami - wyciąga rączki po puste już talerze i niesie do zlewu. Jest wtedy najszczęśliwsza na świecie, bo pomaga.

Oczywiście póki co jest jeszcze za mała, żeby samodzielnie położyć coś na szafkę lub postawić coś na kuchence, ale w tym wypadku liczy się gest, bo to w 100% jej inicjatywa😊

poniedziałek, 11 marca 2019

Przypadek

Dziś rano pomagałam Bubu włożyć kurtkę i chwilę rozmawialiśmy. Syn powiedział:
- To mój brat, to moja siostra, to mój tata i moja mama.
- Jesteś szczęściarzem, że masz brata i siostrę - powiedziałam.
- Tak, i tatę - odparł młodzieniec.
- Fajnie mieć brata i siostrę?
- Tak, z przypadku - udzielił zaskakującej odpowiedzi syn.

Gdy usłyszałam to "z przypadku" mało nie padłam. Powtórzyłam to mężowi, a ten wybuchnął śmiechem. Skąd taki pomysł u naszego syna? Pojęcia nie mam😂

piątek, 8 marca 2019

Tatuaże

Jakiś czas temu chłopcy wymyślili "tatuaże", a przynajmniej ja i mąż tak to nazywaliśmy. Zabawa polegała na tym, że chowali się np. w swoim pokoju i flamastrami rysowali na nogach traktory, kombajny itp. Mycie niestety nie pomagało, bo bezpośrednio po każdej kąpieli chłopcy fundowali sobie reprinting tatuaży.

Gdy pewnego popołudnia w ferworze zabawy tatuaże z nóg "wspięły się" także na brzuchy i plecy nasza cierpliwość się skończyła. Najpierw myliśmy ich mydłem, a gdy to nie pomogło w ruch poszły szczoteczki, pasta do zębów, a nawet pasta do rąk. Szorowanie trochę trwało, ale proceder więcej się nie powtórzył.

Przy okazji odkryliśmy, że pasta do zębów świetnie usuwa podobne zabrudzenia ze skóry😊

poniedziałek, 4 marca 2019

Reprymenda

W ubiegłym tygodniu, młodszy syn wracając z przedszkola poślizgnął się przed sklepem. Gdy wstał powiedział:
- Co to pisaku nie ma? Muszę nakrzyczeć na wujka.
I nie czekając na tatę pobiegł do środka. Obecność osób trzecich zupełnie nie przeszkadzała mu w złożeniu zażalenia.

piątek, 1 marca 2019

Czkawka

Kilka dni temu złapała mnie czkawka. Nie była może z tych najgorszych i wywołujących ból przy każdym czknięciu, ale jak to czkawka - do najprzyjemniejszych też nie należała.

W pewnym momencie podszedł do mnie Bubu i zapytał, czy mam czkawkę. Gdy potwierdziłam przyniósł mi swój kubek z sokiem i powiedział, żebym wypiła. Akurat ta metoda pozbycia się czkawki nigdy na mnie nie działała, ale postanowiłam spróbować, by nie sprawić przykrości małemu lekarzowi.

Ku mojemu zdziwieniu czkawka faktycznie przeszła😊 Następnego dnia syn wystawił mi receptę i powiedział, że jeśli będę miała kiedyś czkawkę to, co jest na recepcie pomoże😊