poniedziałek, 29 lipca 2019

Wiśnie

Dziś przed południem zbierałam wiśnie na sok. Oprócz owoców potrzebne były mi także liście. Gdy miałam już odpowiednią ilość wiśni zapytałam Kochanego Złośnika, czy pomógłby mi zrywać liście. Syn powiedział, że jest w trakcie budowy garażu i teraz nie może. Jednak po około 10 minutach wrócił i powiedział, że chce pomóc. Potem dołączyła do nas Sroka, która brała ode mnie liście i wrzucała do wiaderka. W ten sposób młodzież miała czynny udział w przygotowaniu soku na zimę.

Kochane z nich maluszki😘

piątek, 26 lipca 2019

Przeprosiny

Wczoraj Bubu wrócił z przedszkola i niemal od progu zaczął mnie przepraszać. Zdziwiona zapytałam, co takiego się stało. Maluch ze skruchą w głosie wyznał:
- Nie kupiłem ci loda.
Odpowiedziałam, że nic się nie stało. Pogoda ostatnio kiepska, a my wcale nie umawialiśmy się na lody. Wtedy młody człowiek dodał:
- Ale sobie kupiłem. Przepraszam.

Po prostu rozbroiły mnie te przeprosiny.

poniedziałek, 22 lipca 2019

Skromność

Bubu był we wtorek z tatą w sklepie. Oczywiście zbyt zmęczony młody człowiek uznał, że będzie jeździł sklepowym wózkiem zamiast iść obok taty.

W pewnym momencie podbiegła do nich zupełnie obca dziewczynka i zaczęła zaczepiać syna. Jej tata próbował ją przywołać do siebie, ale mała nie ustępowała i nadal robiła minki i uśmiechała się do Bubu. Mąż żartobliwie zapytał syna:
- Jak ty to robisz, że one tak cię lubią?
Syn ze stoickim wręcz spokojem odpowiedział:
- One wszystkie tak.



piątek, 19 lipca 2019

Podryw

Wczoraj byliśmy w kościele. Sroka, gdy tylko zobaczyła, że na drugim końcu kościoła jest chłopiec jest w jego wieku postanowiła się przespacerować. Podeszła do chłopca i tylko na siebie patrzyli. Chwilę tak postała, a potem wróciła do mnie z uśmiechem na twarzy.

Po kilku takich spacerach zrobiła sobie przerwę i postanowiła posiedzieć na parapecie. Wtedy chłopiec, do którego podchodziła sam do niej przyszedł, a za nim jego tata. Potem zabawa zaczęła się od nowa, bo Sroka znowu podeszła do nowego kolegi i razem usiedli na stojącym obok klęczniku.

Córka w kwestii podrywu płci przeciwnej widocznie stosuje metodę taty - nic nie robić, nie zabiegać, ewentualnie coś powiedzieć i zostawić. I to jej wystarczyło, by zaintrygować drugą stronę 😊

poniedziałek, 15 lipca 2019

Pościg

Od kilku tygodni jedna z koleżanek Bubu ewidentnie go podrywa - przy każdej możliwej okazji go zaczepia, kręci się koło sklepu...

Wczoraj w drodze do domu też zatrzymała się chwilę pod sklepem, a gdy Bubu jak zawsze próbował zwiać jej sprzed oczu ona pobiegła za nim. Syn myślał, że uda mu się zmylić pościg, jeśli wskoczy do samochodu. Jednak zdeterminowana koleżanka pobiegła za nim. W efekcie czego wskakiwali do auta jednymi drzwiami, a drugimi wyskakiwali. 

Jakby tego było mało ta urocza dziewczynka goniła Bubu krzycząc:
- Ja cię kocham.

Skoro syn już teraz wywołuje takie zachowanie u koleżanek, to co będzie za 15 - 20 lat?

piątek, 12 lipca 2019

Nokaut

Dziś rano Sroka poszła razem z tatą obudzić Bubu. Koło łóżka brata znalazła mówiącego misia i najwidoczniej chciała z nim porozmawiać.

Zaczęła od tego, że kilka razy próbowała paluszkiem trafić w guziczek ukryty w nosku misia i tym samym zacząć zabawę. Mimo kilku podjętych prób "zagadania" do misia ten milczał uparcie.

Widocznie lekko zniecierpliwiona zachowaniem misia Sroka złapała go za uszko i piąsteczką wycelowała prosto w nos. Ku jej zdziwieniu znokautowany miś przemówił.

Oby za 20 lat rozmawiając z chłopakami nie próbowała takich numerów😊

poniedziałek, 8 lipca 2019

Ręce

Kilka dni temu wracaliśmy do domu i Sroka jechała w foteliku obok taty na przednim siedzeniu. W pewnym momencie mąż oparł łokieć o jej fotelik, a jego dłoń znalazła się w zasięgu dłoni Sroki. Córka od razu wzięła tatę za rękę i tak sobie jechali.

Mąż od razu pochwalił się tym faktem. Gdy tylko wyraziłam swoje lekkie niezadowolenie, że ze mną tak nie jeździł chłopcy jednocześnie wyciągnęli do mnie swoje ręce. W efekcie czego nie jechałam z rękę z jednym mężczyzną, ale aż z dwoma😊

piątek, 5 lipca 2019

Serdeczność

Jakiś czas temu byłam zmęczona i po prostu na chwilę położyłam się na kanapie. Sroka, gdy tylko zobaczyła, że przysypiam pobiegła do pokoju braci, otworzyła szafę i przyniosła z niej koc, którym pomogła mi się przykryć.

Jest jeszcze taka malutka, ale bardzo empatyczna i szalenie kochana. Najcudowniejsza córcia na świecie 😊

poniedziałek, 1 lipca 2019

Koc

Wczoraj wieczorem chłopcy bawili się w pokoju, a ja i Sroka siedziałyśmy na kanapie. W pewnym momencie mała położyła się na brzuszku, więc podrapałam ją po pleckach, bo wiem, że to lubi. Po chwili córka wstała, przyniosła mi poduszkę i pokazała, że mam się tam położyć. Sama zaś pobiegła do drugiego pokoju skąd wróciła z kocem, którym kazała mi się przykryć. Wyciągnęłam do niej rękę i Sroka wskoczyła pod kocyk. Jest po prostu przesłodka...😊