poniedziałek, 22 lutego 2021

Paluszek

Bubu miał odrobić pracę domową, ale wyjątkowo długie w tym roku ferie mijały, a nasz przedszkolak nie mógł zabrać się do zeszytów. Pewnego piątkowego ranka powiedziałam, żeby w końcu zabrał się do pracy. Po kilku minutach wrócił praiw płacząc i powiedział:

- Dziś chyba nie będę mógł odrobić pracy domowej. 

- Czemu? - zapytałam ciekawa wymówki, jaką wymyślił.

- Palec mnie boli, chyba mam tam drzazgę. 

Obejrzałam palec, ale nic tam nie było. Rzekoma drzazga nie przeszkadzała mu w tym, żeby pójść na podwórko i świetnie bawić się z rodzeństwem na śniegu. 

Dodam tylko, że naszego Bubu bolał kciuk w lewej ręce. Syn jest oczywiście praworęczny 😊

poniedziałek, 15 lutego 2021

Gratulacje

W wieczór wigilijny chłopcy włożyli koszule, a Bubu nie zapiął ostatniego guziczka w koszuli. Gdy siadaliśmy do wigilijnej kolacji mąż stwierdził, że Bubu świetnie pasowałby łańcuszek. 

Zaraz po Bożym Narodzeniu mąż miał egzamin na prawo jazdy, ponieważ podnosił kwalifikacje. Choć nie miałam wątpliwości co do umiejętności, to wiedziałam, że i jego może zjeść stres, dlatego cały dzień chodziłam spięta.

Gdy kilka minut po godz. 15.00 mąż pochwalił się pozytywnym wynikiem egzaminu od razu powiedziałam o tym dzieciom. Bubu skwitował to tak:
- Świetnie. To jutro pojedziemy po łańcuszek dla mnie. 

Takich gratulacji ze strony syna się nie spodziewałam. 

poniedziałek, 8 lutego 2021

Dziewczyny

Kilka dni temu odwiedziliśmy teściową, czyli babcię.

Po zakończonej wizycie szwagierka, czyli ciocia, pomagała mi ubrać Srokę. Szwagierka wkładała jeden bucik, a ja drugi. W pewnym momencie Sroka złapała nas za szyje, przycisnęłam do siebie i powiedziała:

- Moje dziewczyny. 

Strasznie mnie tym zaskoczyła, a ztobiła to tak serdecznie, że aż miałam łzy w oczach. 

poniedziałek, 1 lutego 2021

Obrończyni

Wczoraj wieczorem trochę przekomarzaliśmy się z mężem, co w zasadzie nie było niczym szczególnym, ale bardzo zabawnym.

Sroka kręcąc się obok nas musiała dość uważnie przysłuchiwać się naszej rozmowie. W pewnym momencie uniosła prawą rączkę z wyciągniętym palcem wskazującym w kierunku ojcowskiego nosa i ostrzegła:

- Nie mów tak do mamy. Moja mamusia. 

Sroka to bardzo zaczepno-obronna kobietka.