Bubu miał odrobić pracę domową, ale wyjątkowo długie w tym roku ferie mijały, a nasz przedszkolak nie mógł zabrać się do zeszytów. Pewnego piątkowego ranka powiedziałam, żeby w końcu zabrał się do pracy. Po kilku minutach wrócił praiw płacząc i powiedział:
- Dziś chyba nie będę mógł odrobić pracy domowej.
- Czemu? - zapytałam ciekawa wymówki, jaką wymyślił.
- Palec mnie boli, chyba mam tam drzazgę.
Obejrzałam palec, ale nic tam nie było. Rzekoma drzazga nie przeszkadzała mu w tym, żeby pójść na podwórko i świetnie bawić się z rodzeństwem na śniegu.
Dodam tylko, że naszego Bubu bolał kciuk w lewej ręce. Syn jest oczywiście praworęczny 😊