poniedziałek, 28 października 2019

Bajka

Ostatnio Sroka nauczyła się nowego słowa - zaczęła mówić "bajka". Nad poprawną wymową córka jeszcze pracuje, ale już można zrozumieć o co jej chodzi.

Oczywiście postanowiła wykorzystać fakt, że wzbogaciła słownik. Gdy chce coś obejrzeć (nie interesuje ją to zbyt długo), to bierze kocyk, siada na kanapie, przykrywa nóżki kocykiem i woła:
- Baja.

Wygodna, jednocześnie urocza cwaniara😉

piątek, 25 października 2019

Miś

W sierpniu zrobiłam na szydełku różowego misia. Miał być to model testowy, ale tak spodobał się Sroce, że "przywłaszczyła" go sobie i stal się niemal nierozłączni, nawet spać z nią musiał. Córka kilka dni wcześniej nauczyła się słowa "miś", więc gdy dostała go w swoje łapki w kółko powtarzała to słowo od świtu do zmierzchu.

Wczoraj wieczorem położyłam na stole w kuchni telefon. Sroka od razu po niego sięgnęła, a gdy zapytałam do kogo dzwoni uciekła z nim do pokoju obok. Po chwili usłyszałam, że coś dość ciężkiego spadło, zaś chwilę później Sroka rozpłakała się szalenie.

Mimo tego, że od razu do niej pobiegłam mała wręcz zalewała się łzami. Na pytanie o powód płaczu (myślałam, że coś się jej stało) w kółko powtarzała:
- Miś, miś....
Po chwili wzięła do ręki ukochaną zabawkę, pokazała na tył jego główki i kazała całować. Wyszło na to, że telefon, który upuściła uderzył misia w głowę i wszyscy po kolei musieliśmy go tam całować, żeby misia przestało boleć.

poniedziałek, 21 października 2019

Żona

Pod koniec sierpnia poszłam z całą trójką na spacer. Chłopcy chcieli iść do taty na pole, żeby przejechać się z nim ciągnikiem, więc niejako jaj i Sroka nie mogłyśmy nie pójść.

W czasie spaceru Bubu zakomunikował mi, że jak będą dorośli to będzie mieszkał z bratem. Wyjaśniłam mu, że Złośnik będzie mieszkał wtedy z żoną. Zasugerowałam też, że i on powinien pomyśleć o drugiej połowie😉
- Jedna nam wystarczy - zripostował czterolatek.

Padłam z wrażenia. Starałam się wyjaśnić, że bigamia jest zakazana, ale nie wiem, czy dotarło do jego blond łepetyny😂


piątek, 18 października 2019

Serce

Wczoraj wieczorem, gdy chłopcy kąpali się weszłam do łazienki zobaczyć jak im idzie, bo usłyszałam płacz Bubu. Otworzyłam drzwi, a syn wychodząc z wanny dosłownie zalewał się łzami. W pierwszej chwili pomyślałam, że jest po prostu bardzo zmęczony, bo nie spał w dzień. Jednak na pytanie o powód płaczu usłyszałam:
- Złośnik złamał mi serce.
- Jak to złamał ci serce? - zapytałam.
- Polał mnie wodą i pękło mi serce. Już nigdy nie będę miał serca. 

Zaczęłam tłumaczyć synowi, że z jego sercem wszystko jest w porządku i nikt mu go nie złamał. Na szczęście po jakimś czasie mały się uspokoił.

poniedziałek, 14 października 2019

Dentysta

Bubu miał wczoraj wizytę u dentysty. Od kilku dni powtarzaliśmy mu, że pani dentystka tylko obejrzy jego ząbki i nic więcej nie będzie rozbić, co oczywiście było zgodne z prawdą.

Syn zachowywał się od rana normalnie i jak zawsze zjadł śniadanie. Jednak już w samochodzie zaczął marudzić, że mu niewygodnie, aż w końcu zjedzone wcześniej śniadanie znalazło się na spodenkach, koszulce, foteliku... Widok i zapach nie były przyjemne.

Gdy już wysiedliśmy z samochodu mąż musiał zanieść Bubu do dentysty, bo mały twierdził, że źle się czuje i bolą go nogi. Gdy po wizycie wyszli z gabinetu Bubu od razu odzyskał apetyt i dobry humor.

Choć nasz Bubu sprawia wrażenie "wypyszczonego", to tak naprawdę w środku jest bardzo wrażliwym stworzonkiem, które lubi przyjść i się przytulić, dać buziaka i powiedzieć:
- Kocham cię, mamo i nigdy nie spuszczę cię z oka 💕

piątek, 11 października 2019

Zakupy

W związku z tym, że chłopcy jak na komendę wyrośli z części ubrań i butów, a na dodatek zbliżało się rozpoczęcie nowego roku szkolnego kilka tygodni temu pojechaliśmy na zakupy.

Bubu bardzo lubi ciągniki marki John Deere i zielony kolor, bo to kolor jedynej słusznej marki😉, dlatego też chciał buty w tym właśnie kolorze. Niestety na ogół tak jest, że jak się czegoś szuka to ciężko znaleźć odpowiedni rozmiar, kolor, fason... Tym razem nie było inaczej - nie znaleźliśmy zielonych butów. Mąż wypatrzył za to niebieskie adidasy i okazało się, że są one w rozmiarze Bubu.

Syn wyszedł ze sklepu zadowolony z pudełkiem niebieskich butów.My też odetchnęliśmy z ulgą. Zakupy z nim to w zasadzie przyjemność, bo nie marudzi i cieszy się z nowych rzeczy, nawet wtedy, gdy nieco odbiegają tego, co wcześniej sobie wymyślił 😊

poniedziałek, 7 października 2019

Palec

W niedzielę była piękna pogoda, więc rozłożyłam na trawie kocyk i usiadłam. Sroka od razu wskoczyła mi na kolana. Po jakimś czasie dołączył do nas mąż.

Chciał trochę pozaczepiać córkę, więc dla zabawy złapał mnie za palec u nogi, pociągnął i zapytał Srokę, czy ją boli. Córka niemal natychmiast powiedziała:
- Boli.
Mąż jeszcze kilka razy pociągnął mnie za palec, aż w końcu zapytał małą, czy to na pewno jej palec. Ta zerknęła w kierunku mojej nogi i powiedziała:
- Oooo, mama.
I od razu przestało ją boleć😉

piątek, 4 października 2019

Kiełbasa

Bubu zdecydowanie nie należy do niejadków. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że on lubi jeść.

W czasie ostatniej wizyty u dziadków w dużym domu ten miłośnik jedzenia poprosił dziadka, żeby zrobił mu kanapkę, oczywiście z kiełbasą. Dziadkowi nie do końca chciało się kroić kiełbasę w krążki, więc zapytał wnuka, czy może dać mu kawałek do ręki. Mały ucieszył się jeszcze bardziej niż z kanapki. Po co zapychać brzuszek chlebem, skoro można zjeść samą kiełbaskę? 😉