Słowniczek

A
B
Bluzkowanie - składanie bluzki.

C
Cin - syn. Gdy św. Mikołaj zapytał Bubu (miał wtedy nieco ponad 2,5 roku) jak się nazywa, a on jeszcze nie potrafił się przedstawić, odpowiedział: Mama cin i tata cin. Rok później przedstawił się już pełny imieniem i nazwiskiem.

Ciocia z dużego domu - ciocia mieszkająca w bloku. Gdy pierwszy raz odwiedziliśmy ciocię mieszkającą na czwartym piętrze chłopcy nieźle namęczyli się wspinaczką po schodach. W tym miejscu warto zaznaczyć, że aby wejść do naszego domu wystarczy pokonać 3 stopnie.

Czapka daszkowa - czapka z daszkiem.

D

Doliczanie - dodawanie (Bubu). 

E
F
G
Garnamel - Gargamel (ten od Smerfów).

Gilchotać - łaskotać.

Grugi - drugi.

Grys - Tygrys (dokładnie chodziło o tego z Kubusia Puchatka).


H
I
Insy - jeansy (Sroka).

J
K
Kako - kakao (Sroka).

Kaskarpone - serek mascarpone; ulubiony serek Bubu. 

Kamapka - kanapka (Bubu).

Kierki - cukierki (Sroka).

L

Lary - okulary (Sroka).

M
Musia - mamusia; tak Sroka mówi na mamę.

N
O
Opsa - ospa wietrzna.

Okstry - ostry.

Odliczanie - odejmowanie (Bubu). 

P
Psasterek - plasterek opatrunkowy.

Po ciemności - po ciemku (Bubu).

Pirty - skarpety (Sroka).


R
Rata - Renata.

S
Skrup - strup.

Smerchewka - Smerfetka.

Szkodniczka - tak Bubu nazywa Srokę, gdy ta go zdenerwuje.

T
Tusi - tata; tak Sroka mówi na tatę.

U
W
Wawa - Marchewka Marysia (ulubiona przytulanka Bubu).

Z

zes masełkiem - z masłem (Sroka)

Rękaw

Poprosiłam Srokę, żeby przyniosła z ganku sok wiśniowy, który stał w szafce po lewej stronie. Córka bardzo chętnie pomaga mi ostatnio w pracach domowych, więc z entuzjazmem poszła po sok. Nie wracała przez dłuższą chwilę, więc wysłałam po nią Złośnika. Sroka zapytana o to, dlaczego tak długo jej nie było rezolutnie odpowiedziała:

- Musiałam podwinąć rękaw, żeby sprawdzić, która ręka to lewa i ciebie nie wołać.

Cechą charakterystyczną naszej najmłodszej latorośli jest to, że na lewej rączce ma trzy pieprzyki. Gdy uczyła się, która to prawa, a która to lewa ręka powiedziałam jej, że lewa to ta, na której ma wspomniane pieprzyki. Zapamiętała 😁

Zęby

Wujek i ciocia mieli jechać do dentysty, żeby wyrwać zęby, tzw. ósemki. Gdy Bubu dowiedział się o tym zapytał:

- A wstawią im sztuczne zęby?

Nie wstawili 😉

Lizaki

Sroka siedziała obok cioci, która rozmawiała z kolegą Niedźwiedziem przez telefon. Istotne jest, że rozmowa była w trybie głośnomówiącym. 

Nasza córka początkowo tylko się przysłuchiwała, ale w pewnym momencie zapytała Niedźwiedzia:

- Przywieziesz mi lizaka?

- Tak - odpowiedział Niedźwiedź.

- Tylko pamiętaj, że mam dwóch braci.

Coraz częściej zastanawiam się, po kim ona to ma, bo przecież nie po mnie 😂

Niedźwiedź

Wczoraj po południu odwiedził nas znajomy. Niby nic szczególnego, ale... Niedźwiedź ma prawie dwa metry wzrostu, bez kliku centymetrów. Gdy stanie na wagę pokazuje się trzycyfrowy wynik, a na dodatek od jakiegoś czasu "gubi" włosy. 

Sroka już dawno owinęła go sobie wokół palca, a on nie śmie pokazać się u nas bez lizaków dla niej. Tym razem również dobrze razem się bawili, a zaczęło się dość prozaicznie. On przyszedł, ona podeszła do niego i powiedziała:

- Weź mnie na ręce.

Niedźwiedź posłuchał się Maszy, a reszta zaśmiewała się niemal do rozpuku. Skoro ona już potrafi tak dyrygować mężczyznami, a ten jest starszy od jej taty, to co będzie później?

Pierniczek

Wczoraj był u nas jarmark folklorystyczny. Dzieci dostały od babci pierniczki, pięknie zdobione i bajecznie pyszne.

Sroka dziś rano odmówiła zjedzenia śniadania. Uprzedziłam ją, że jeśli liczy na to, że zamiast śniadania zje pierniczka to się grubo myli, a ona na to:

- To zrób mi płatki z mlekiem.

Spryciulka z niej 😉

Milczenie

W wakacje Bubu pojechał do babci. Miał być tam tylko jeden dzień, ale sprytnie spakował się na zdecydowanie dłuższy pobyt, bo wziął 9 par skarpetek i tyleż samo zmian bielizny.

Na tym pomysłowość naszej latorośli wcale się nie kończy. Wymyślił sobie, a tą wiedzą podzielił się jednego wieczoru z wujkiem, który potem przekazał to nam, że syn nie zamierza z nami rozmawiać, gdybyśmy próbowali dzwonić do kogokolwiek z domowników. Dlaczego? Powód zaskakująco prosty - jeśli będzie z nami rozmawiał, to możemy powiedzieć mu, żeby wracał do domu, a jeśli nie porozmawia z nami, to nie będziemy mogli mu tego powiedzieć, on tego nie usłyszy i zostanie dłużej.

Sprytnie to sobie wykombinował, prawda?

Zupa

To był początek lata, krótko po rozpoczęciu wakacji. Wczesnym popołudniem siedliśmy do stołu. Na obiad zrobiłam zupę, jedną z tych, które najbardziej smakują dzieciom. Była smaczna, sycąca, kremowa,  ale nieco inna niż zwykle, bo trochę zmodyfikowałam przepis, żeby była wyrazistsza w smaku. 

Pod koniec obiadu zapytałam Bubu, czy zupa mu smakowała. A on na to:

- Tak, ale jest mało zupowa.

Cóż za wrażliwe podniebienie, istny piesek francuski 😉 

Rowerek

 Sroka bardzo szybko opanowała sztukę jazdy na rowerze. Na początku jeździła na pożyczonym rowerku, ale gdy jej technika nie budziła zastrzeżeń postanowiliśmy, że dostanie własny rowerek.

Lista życzeń była dość ciekawa: kolor różowy, dzwonek, koszyk, błotniki.  Od kilku dni po pracy mąż i córka przeglądali ogłoszenia dotyczące rowerków, aż w środowe popołudnie znaleźli rowerek idealny. W ciągu 20 minut po uzgodnieniu ze sprzedającym siedzieli już w samochodzie i jechali po wymarzony rower.

Po drodze mąż dotknął ręki córka. Jej temperatura zdecydowanie odbiegała od standardowych 36,6°C. Nieco zaniepokojony wyłączył klimatyzację, żeby Sroka się nie rozchorowała.

Na miejscu Sroka rozbawiła Pana, który sprzedawał rower, ponieważ gdy ten zaoferował, że opuści cenę o 10 zł, żeby miała na lody powiedziała:

 - Ale w samochodzie jest jeszcze mój brat.

W konsekwencji wytargowała kolejne 10 zł. Jakby tego było mało płacąc gubiła pieniądze, bo tak z przejęcia trzęsły się jej ręce. Gdy transkacja została zakończona, a rower znalazł się w samochodzie okazało się, że temperatura ciała Sroki wróciła do standardowej. 

Hamak

Niedzielne, piękne popołudnie. Sroka buja się w hamaku. Bojąc się, żeby nie wypadała, bo całkiem nieźle się rozbujała powiedziałam, żeby nieco zwolniła, bo jak spadnie z takiej wysokości, a nisko nie było, to może wybić sobie zęby.

Długo nie trzeba było czekać. Hamak wywrócił się na drugą stronę, a Sroka jak kot spadła na cztery łapy.

- Dziwne - powiedziała. 

- Co jest dziwne? - zapytałam.

- Spadłam i nie wybiłam sobie zębów - odpowiedziała moja córeczka. 

I jak tu się nie śmiać? 😉 

Obiecanki

Kilka dni temu rano, jeszcze przed wyjściem do szkoły i pracy, gdy wszyscy szykowali się do wyjścia rozmawiałam o czymś z mężem. Sprawa dotyczyła naszej najmłodszej latorośli, która właśnie wkładała buty. 

Mąż zapytał, czy słyszała i wie co ma zrobić, a ona na to:

- Dobra, dobra. Wszystko obiecuję.

Czasami naprawdę nie wiem, czy śmiać się, czy może jednak płakać, gdy słucham tej trzpiotki.

Ciasto

Gusta są różne, dlatego nawet ciasto nie zawsze wszystkim tak samo smakuje. Ostatnio jednak miarka się przebrała, bo jedna z naszych latorośli zaczęła kręcić nosem, że to konkretne ciasto nie smakuje.

Powiedziałam zatem, że nie muszę robić żadnego skoro tak się mają krzywić. Zawsze przytomna Sroka powiedziała chcąc zapewnić sobie kawałek ciasta na przyszłość:

- Ja się nie krzywiłam.

Inteligentna bestyjka, nie ma co. 

Szczepienie

Tydzień temu Sroka była umówiona na szczepienie. Początkowo nic jej nie mówiliśmy, żeby niepotrzebnie córki nie stresować. Rano, przy śniadaniu mąż powiedział córce, że zabierze ją z przedszkola i pojadą do przychodni na szczepienie. Byliśmy nastawieni na krzyk, płacz i temu podobne wyładowania atmosferyczne, ponieważ chłopcy tak właśnie reagowali.

Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu Sroka była wręcz przeszczęśliwa, bo jedna z jej koleżanek już miała szczepienie, więc ona też chciała 😁 W czasie szczepienie nie uroniła nawet jednej łezki, taka była dzielna. Zuch Sroka 😘

Pomocnica

Pracowałam w ogrodzie kwiatowym, w zasadzie już kończyłam. Wtedy podeszła do mnie Sroka i powiedziała:

- Idę już do domu. Poradzisz sobie beze mnie?

- Oczywiście - odpowiedziałam rozbawiona, bo córka bawiła się z braćmi i mi nie pomagała. Mimo to jej troska jest urocza. 

Pieszczota

Piękny wiosenny poranek, a na dodatek dzień wolny... Brzmi rozkosznie, prawda?

Obudziłam się chwilę wcześniej, ale chciałam jeszcze minutkę poleżeć, bo wcześniejszy dzień był bardzo pracowity. Leżę w łóżku, nagle słyszę, że Złośnik wstał, wszedł do naszego pokoju, zatrzymał się przy naszym łóżku i... Schylił się nade mną, pocałował mnie w policzek, a potem poprawił mi włosy. Czy to nie cudowne, taka czułość i troska? 

Riposta

Sroka rozmawiała o czymś z tatą. W pewnym momencie ojciec delikatnie zwrócił córce uwagę, a ona, mistrzyni ciętej riposty, wypaliła:

- Ciesz się, że mnie masz. 

Nie wiem, skąd ona to bierze. Może rzeczywiście w czasie ciąży czytałam nieodpowiednie książki... 😉 

Sukienka

Pomagałam Sroce wybrać sukienkę na jutrzejsze świętowanie. Tym razem wyjątkowo miałyśmy nieco inne pomysły na jej strój. W pewnym momencie córka powiedziała:

- Wybierz taką, która jest dla Ciebie najpiękniejsza. 

- W każdej wyglądasz pięknie - odpowiedziałam i przytuliłam moją maleńką.

♥ ♥ ♥ 

Kapcie

Kapcie Sroki zdają się żyć własnym życiem. Kilka razy dziennie trzeba jej przypominać, żeby włożyła kapcie i nie biegała boso po domu.

Gdy po raz kolejny powiedziałam jej, żeby włożyła kapcie stwierdziła:

- Kapcie mi uciekły z nóg. Jak pójdę spać, postawię je do konta, za karę.

Nie ma co, ma dziewczyna wyobraźnię 😉

Piwo

Sroka z tatą robilicdrobne zakupu kilka dni temu. W pewnym momencie nasza pociecha, absolutnie bez skrępowania, powiedziała na cały głos:

- Tato, kupi mi moje ulubione piwo. 
Jedna z pań pracujących w tym sklepie zażartowała i powiedziała:
- No, niech pan kupi córce piwo. 
Na szczęście ta pani zna nas z tzw. widzenia i chyba nie wzięła tego na poważnie. 

Nauka

Wczoraj wieczorem chłopcy mieli ciekawą rozmowę z tatą - dotyczyła ich przyszłości, a konkretnie żon i dzieci. 

Choć nasi synowie mają sporo wspólnego, to w kwestii dbania o porządek są totalnymi przeciwieństwami - Złośnik sumiennie sprząta, a Bubu tylko patrzy jak się od tego wykręcić. 

W trakcie rozmowy Bubu uznał, że jeśli brat będzie miał żonę o podobnym usposobieniu, czyli spokojną i dbającą o porządek, to on będzie uczył ich dzieci bekania i puszczania bąków. 

Kurczaki

Wczoraj kupiliśmy kurczaki. Złośnik cały dzień raczył opowieściami o nich panią i kolegów w szkole. Uprzedziłam go, żeby następnego dnia nie powtarzał w kółko, że zjemy te kurczaki. Na to on:

- Dobrze. Powiem, że je zjemy jak podrosną. 

Ksiądz

Nasza Sroka pojechała w odwiedziny do swojej ukochanej cioci. Jak zawsze dobrze się bawiła.

W czasie tej wizyty przestawiła jej swój pogld na temat księdza oraz uczęszczania do kościoła. Według Sroki ksiądz tylko gada i gada, trzeba siadać, wstawać i klękać, a to już nie bardzo jej się podoba. Ona przede wszystkim lubi śpiewać. 

Podobno ciocia i cała jej rodzina po prostu boki zrywali słuchając tych jej zwierzeń. W zasadzie wcale się nie dziwię. 

Uprzejmość

Sroka bardzo chciała założyć do przedszkola nowe buciki, ale zapomniała o tym rano i buty zostały w kuchni koło drzwi. Chcąc uniknąć rozczarowania następnego dnia postawiłam buciki w korytarzyku, żeby rano mogła je włożyć.

Gdy wróciła z przedszkola zauważyła, że zaniosłam jej buty w takie miejsce, by pamiętała o nich rano. Przyszła do mnie i podziękowała. 

Cieszę się, że zauważa takie drobiazgi i potrafi dziękować. Już teraz mądra z niej kobietka.

Nauka

Kilka dni temu Sroka wróciła z przedszkola z płaczem, ponieważ jak to ona powiedziała: Nie pracowali w książkach.

Spragniona wiedzy przemyślała sprawy dotyczące nauki i swojej przyszłości, by po jakiś tydzień później pójść do przedszkola i oświadczyć pani, że muszą pracować w książkach, ponieważ ona chce zostać lekarzem. Ponadto musi uczyć się języków i już umie liczyć do 10.

Ambitna z niej istotka. Jak jej nie kochać? 😍

Syrenka

Sroka czołgała się po podłodze i udawała syrenkę. Na chwilę przyszła do mnie do kuchni i zapytała:

- Czy w prawdziwym życiu jak ktoś długo jest w wodzie to zmieni się w syrenkę?

- Nie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

Po chwili Sroka znowu czołgała się po podłodze i powtarzała, że jest syrenką. Zażartowałam, że zaraz zamieni się w rybę. Mąż dodał, że będzie rybką w pomidorach w puszce. Nasza rezolutna córka odpowiedziała:

- Nie, bo pomidory nie rosną pod wodą.

No cóż... Jakby nie patrzeć dziewczyna ma rację 😉

Zwroty

Kilka dni temu Sroka rozmawiała z tatą na temat tego, jak można i powinno zwracać się do siebie. Powiedziała tacie tak:

- Powinieneś mówić do mnie Kochanie, Kocham cię, Skarbie.

Własnym uszom nie wierzyłam, a oczy rosły mi z każdym jej słowem. Ta to ma poczucie humoru 😉 

Towarzystwo

W czasie ferii Złośnik kilka dni spędził u babci. Korzystając z okazji Sroka chciała wprowadzić się do pokoju chłopców. Początkowo Bubu nie chciał zgodzić się, żeby siostra spała w ich pokoju. Ostatecznie jednak się zgodził i Sroka dwa dni po tym, jak Złośnik wyjechał spała u chłopców. Już po pierwszej nocy stwierdził, że sam w pokoju nie może się wyspać, a z siostrą jest zdecydowanie lepiej.

Dobrze mieć rodzeństwo 😊

Boczki

Dwa dni temu, gdy kończyliśmy obiad powiedziała, że już więcej nie zmieści. Została jej raptem łyżka ryżu, ale chyba chciała się wykręcić.

Powiedziałam, że skoro tak, to ciasta ani cukierki też już tam się nie zmieszczą, skoro brzuszek ma pełny. A ona na to:

- Zmieszczą się.

- Gdzie? - zapytałam.

- O tu - powiedziała Sroka pokazując na boczki. 

Kolęda

Na początku lutego przyszedł do nas ksiądz po kolędzie. Na pamiątkę wizyty zostawił każdemu obrazek. Sroka, ciekawa tego, co jest napisane na jej obrazku, poprosiła o przeczytanie.

Niech Bog

wszechmocny i miłosierny 

Was błogosławi i da Wam

prawdziwą mądrość, 

która prowadzi 

do zbawienia.

- Do zbawienia - powtórzyła zaciekawiona Sroka. - Jaki on miły.

Takiego komentarza się nie spodziewałam. 

Milczenie

W niedzielne popołudnie dzieci bawiły się w pokoju. Po chwili do kuchni wpadła bliska łez Sroka i powiedziała:

- Chłopcy wymyślili zabawę i trzeba być cicho, ale dla mnie to trudne, bo nie umiem tak długo wytrzymać. 

Czyżby chłopcy chcieli pozbyć się siostry z pokoju? niestety nie udało im się, bo Sroka po zdaniu relacji z zajścia i tak poszło do pokoju. Potem bawili się dalej, ale już pewnie w coś innego.

Bączek

Kilka dni temu tata i Sroka przekomarzali się ze sobą. W pewnym momencie tata powiedział do Sroki, że jeszcze tylko brakuje, żeby puściła mu bączka pod nos. Córka po chwili spełniła "życzenie" tatusia, a gdy ten wyraził swoje zdziwienie odpowiedziała:

- Przecież sam chciałeś.

No cóż... 😕

Wyprowadzka

Sroka i Bubu bawili się w dom. Zbudowali wspólnie, ona miła być żoną, on mężem, a jej lalki dziećmi.

Po pewnym czasie Sroka włożyła lalki do wózka i wyprowadziła się od brata-męża. Gdy ten przyszedł poprosić ją, żeby wróciła Sroka tak to skwitowała:

- Jak nie będziesz zajmował się moimi lalkami, to nie będę się z Tobą bawić.

To pachnie rozwodem.🤪

Samowolka

Zima. Sobota. Wczesny ranek. Mąż w pracy, dzieci śpią. Co robić? Oczywiście trzeba zacząć sprzątać. Poszłam do piwnicy, żeby podrzucić do pieca. Wtedy szkodniki wstały, a Sroka powiedziała:

- Mamy nie ma. Możemy robić co chcemy.

Chłopcy donieśli mi o tym lojalnie. Ta jej samowolka nieco mnie przeraża. Aż strach pomyśleć, co z niej wyrośnie. 

Bułeczka

 Kilka dni temu Bubu piekł w szkole bułeczki. Gdy już były gotowe zamiast zjeść swoją spakował ją do śniadaniówki i przyniósł do domu. Zdziwiłam się, że taki łasuch jak on nie zjadł bułeczki w szkole. Bubu wyjaśnił wtedy, że bardzo chciał zjeść bułeczkę razem z kolegami, gdy wszyscy jedli, ale bardziej chciał poczęstować nią wszystkich w domu.

Tak  pysznej bułki w życiu nie jadłam :-)

Córeczka

Wczoraj pomagałam Sroce ubrać się, bo miałyśmy wyjść z domu. Mała nieoczekiwanie zapytała:

- Mamusiu, to prawda, że dobrze jest mieć córeczkę, prawda?

- Tak, Skarbie - odpowiedziałam.

Prawdziwy cukiereczek z tej naszej Sroki. 

Postanowienia

Zaraz po Nowym Roku dzieci wróciły do szkoły. Na języku polskim Złośnik miał temat dotyczący miesięcy. Jedno z zadań polegało na tym, aby wpisać jakieś drobne postanowienia na pierwsze trzy miesiące roku.

Gdy otworzyłam ćwiczenia syna myślałam, że się pomylił i już miałam kazać mu to zetrzeć i napisać od nowa, gdy okazało się, że pani to widziała i sama się z tego uśmiała. Wyglądało to tak:

1. Styczeń - Nie będę robił postanowień. 

2. Luty - Nie będę robił postanowień. 

3. Marzec - Nie będę robił postanowień.

Silna wola, nie ma co 😉

Nogi

Wczoraj Sroka próbowała wyjąć coś ze słupka. Przytrzymałam ją delikatnie za nogi, żeby nie upadła, gdyby straciła równowagę.

Gdy córka zdjęła już z półki w słupku to, co sobie upatrzyła powiedziała:

- Mamusiu, dziękuję, że mnie przytrzymałaś, żebym nie upadła. 

Nie spodziewałam się podziękowań. Sroka jest urocza 😍

Dziewczyny

Sroka i tata wsiedli do samochodu, zapięli pasy, a wtedy tata zapytał córkę:

- To o, jedziemy na dziewczyny?

- Nie, bo masz mamę w domu.

Moja córcia ukochana 😊👏

Kalkulacja

Sroka od jakichś dwóch tygodni bardzo przeżywa fakt, że po wakacjach pójdzie do tego przedszkola, w którym teraz jest Bubu, czyli do szkoły.

Do tej pory powtarzała, że w przedszkolu jest grzeczna, a w domu już niegrzeczna. Teraz melodia się zmieniła. Wczorajszego popołudnia powiedziała cioci:

- Teraz mogę być niegrzeczna w domu i w przedszkolu, bo po wakacjach idę do nowego przedszkola. 

Nie wiem, skąd ona ma takie pomysły, ale te jej zimne kalkulacje zaczynają mnie martwić. 

Pies

Sroka nudziła się u taty w pracy, a ten dla żartu zapytał:

- Wiesz, co robi pies jak się nudzi?

- Nie wiem, ale wiem, co robi jak je.

- Co? - zapytał nieco zaskoczony tata.

- Nie szczeka - odpowiedziała rezolutnie Sroka.

Wyszczekana ta nasza córcia. 

Głaskanie

Sroka podeszła do taty i zapytała, czy chce pogłaskać jej króliczka, ale on zażartował, że nie ma pieniążków. Wtedy córka skierowała kroki w moją stronę i zapytała o to samo.

Powiedziałam:

- Nie mam pieniążków, więc nie mogę pogłaskać króliczka. 

- Pożyczę ci, a potem mi oddasz - odpowiedziała rezolutnie.

Czyżby to odezwała się żyłka handlowca? 😉 

Wyobraźnia

Gdy byłam dzieckiem lubiłam wymyślać najróżniejsze historie, np. na podstawie oglądanych pocztówek, które wtedy były bardzo popularne.

Od jakiegoś czasu nasza Sroka robi to samo - siada z książką na kolanach i oglądając obrazki i literki układa historie. Wczoraj tak długo "czytała", że zasnęła. 

Wychowanie

Wczoraj, gdy siedziałyśmy w kuchni przy stole Sroka kręciła się koło nas, bo robiła porządki na swoim stoliku i znosiła rzeczy do szuflady s kuchni. W pewnym momencie mąż trochę dla żartu powiedział do Sroki:

- Mama nie nauczyła cię, jak się sprząta?

- Mama nauczyła mnie wszystkiego. Czemu jęczysz? - zripostowała Sroka. 

Oboje z mężem mało nie spadliśmy z krzeseł, bo takiej odpowiedzi nikt spodziewać się nie mógł.