Pewnego popołudnia po obiedzie poszłam do pokoju i wzięłam ze sobą szklankę soku. Sroka zawołała mnie, więc zostawiłam szklankę i wyszłam. W tym czasie Bubu podbiegł do mojego kubka, rozejrzał się, czy nikt go nie obserwuję i zezując na wszystkie strony wypił połowę jego zawartości.
Gdy niespodziewanie dla niego pojawiłam się w pokoju zwiał i udawał, że o niczym nie wie. Mały łakomczuch 😊☺