czwartek, 28 czerwca 2018

Drzwi

Mąż wrócił z pracy i chciałam pomóc mu przynieść zakupy z samochodu. Gdy poszliśmy po ostatnie torby usłyszeliśmy trzaskające za naszymi plecami drzwi i przekręcanie klucza w zamku. Zostawiliśmy zakupy i zaczęliśmy pukać do drzwi (naszego domu😂), by chłopcy nam otworzyli. Z wewnątrz słyszeliśmy tylko śmiech niewdzięcznych latorośli. Po kilku minutach mali żartownisie otworzyli nam drzwi i wpuścili nas do środka.

Cała sytuacja byłaby zabawniejsza, gdyby nie to, że oboje z mężem wyszliśmy z domu bez kurtek, a to było dość zimne, styczniowe popołudnie.

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Rodzynki

Pewnego razu nasz starszy syn (Kochany Złośnik miał wtedy 2,5 roku) poprosił o rodzynki, które w tamtym czasie jadł wręcz nałogowo. Nasypałam mu ich trochę do miseczki i mały poszedł do pokoju, w którym w bujaczku leżał jego młodszy brat (Bubu miał wtedy jakieś 5 miesięcy).

Gdy po chwili weszłam do pokoju zobaczyłam, że młodszy synek śmiesznie rusza buzią i bardzo się ślini. Delikatnie otworzyłam mu buzię i zobaczyłam...całe podniebienie zaklejone rodzynkami.

Starszy brat chciał podzielić się z młodszym tym, co miał najlepszego, więc nakarmił go rodzynkami

piątek, 22 czerwca 2018

Obowiązki

Dawno temu, gdy spodziewaliśmy się narodzin córki mąż powiedział synowi (Kochany Złośnik), żeby umył po sobie naczynia. A młody, rezolutny człowiek odpowiedział:
- Dzidzia będzie myła.

Stwierdził, że on jako chłopiec ma inne obowiązki, a zmywanie naczyń jest bardzo "dziewczyńskie"😖

środa, 20 czerwca 2018

Podryw

Od jakiegoś czasu syn (Bubu) przejawia zainteresowanie długonogimi blondynkami. Zaczął nawet komentować dziewczyny, które mija jadąc samochodem z tatą. Gdy zauważy interesującą go dziewczynę mówi:
- Tata, patrz, fajna😃

Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że syn ma 3 lata.

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Komentator

Kilka dni temu byliśmy na szczepieniu z dziećmi. W drzwiach mijaliśmy się z lekarzem, który przytrzymał nam drzwi, gdy zobaczył, że idziemy z dziećmi i uprzejmie nas przepuścił. Gdy syn mijał tego miłego pana (miał już siwe włosy i wyglądał na jakieś 60 lat) powiedział:
- Stary pan, stary pan...

Trajkotał tak do momentu, aż wsiadł do samochodu. Nie wiedziałam, gdzie podziać oczy. Podziękowałam za przytrzymanie drzwi i spuściłam pokornie głowę czerwona ze wstydu.

Szczerość dzieci w komentowaniu rzeczywistości bywa porażająca.

sobota, 16 czerwca 2018

Gruszki

Poniedziałkowe popołudnie. Wszyscy jesteśmy w pokoju i wspólnie coś oglądamy. Mąż pyta naszego syna:
- Co wyrośnie z mamy?
Maluch niemal automatycznie odpowiada:
- Gruszki.

Aż trudno nie zaśpiewać razem z Żabą Moniką:
Kulfon, Kulfon, 
Co z Ciebie wyrośnie?
Gruszki na wierzbie, czy śliwki na sośnie?😉
Czyżby ta piosenka nadal była hitem w polskich przedszkolach?

środa, 13 czerwca 2018

Pączek

Pewnego dnia zaraz po przebudzeniu nasz syn przybiegł do naszego łóżka i korzystając z okazji wskoczył pod kołdrę. Z czarującym uśmiechem na swojej okrągłej buzi przytulił się do mnie. Przytuliłam synka i powiedziałam:
- Kocham Cię, Pączku.
Młody człowiek niewiele myśląc odpowiedział:
- Ja też kocham Pączka.
Takiej odpowiedzi się nie spodziewałam😉

Największa radość...

Dzieci to największa radość rodziców, choć niejednokrotnie ich zachowanie wprawia nas w zakłopotanie. Wiele z tych mniej lub bardziej zabawnych sytuacji często wspominamy w czasie rodzinnych spotkań. Jednak znaczna ich część bezpowrotnie ginie w studni naszej pamięci. Podobnie dzieje się z różnymi żartami sytuacyjnymi, które my - dorośli robimy sobie wzajemnie, czasami bardzo spontanicznie.

Serdecznie zapraszam do dzielenia się tymi "kwiatuszkami" codzienności, które nawet kilkakrotnie opowiadane w gronie rodziny i przyjaciół nadal wywołują uśmiech na twarzy.

Wszystkie opisane tu historie są prawdziwe.