poniedziałek, 30 listopada 2020

Błoto

Popołudnie jakieś 3 tygodnie temu. Chłopcy wyszli na podwórko, żeby skorzystać z pięknej pogody. Sroka została w domu, bo była przeziębiona.

Panowie ubrali się i poszli. Przez kuchenne okno zobaczyłam, że po policzkach Bubu płynął łzy. Wyszłam na ganek, otworzyłam okno i zapytałam co się stało, bo syn mimo tego, że z domu wyszedł kompletnie ubrany to stał w samych skarpetach na betonowej wylewce. 

Nico łamanym głosem płacząc Bubu wyznał, że poszli z bratem "tam" (granica podwórka i pola), rzekomo Złośnik go popchnął i bidulek wpadł w kałużę, a jego buty tam zostały. Płakał strasznie i powtarzał, że nie ma już butów. 

Kazałam iść mu do domu, a sama pobiegłam obejrzeć miejsce "zbrodni". Dobrze, że jego gumaczki miały dość jaskrawy zielony kolor, bo jeden do połowy był zatopiony w błocie, a drugiego ledwo można było dostrzec, ponieważ tylko jakieś 3 cm wystawały ponad poziom błota. Nieźle się umazałam, żeby je wyciągnąć.

Złośnik chyba faktycznie miał coś na sumieniu, bo jak tylko wyciągnęłam buty od razu pobiegł, żeby je umyć i specjalnie nie trzeba było go prosić.

środa, 25 listopada 2020

Gryzienie

Kilka dni temu w czasie jazdy samochodem rozmawiałam z chłopcami o jedzeniu. Złośnik od poniedziałku chodzi na obiady i był z siebie dumny, że szybko zjada swoją porcję i ma dzięki temu czas, żeby pobawić się z kolegami na podwórku. Wyjaśniłam, że warto dokładnie przeżuć każdy kęs, ponieważ inaczej żołądek nie ma szansy dobrze trawić, w efekcie czego człowiek może mieć problem ze zbędnymi kilogramami.


Mistrz riposty, Bubu we własnej osobie, poczynił następującą uwagę:

- To tata źle gryzie, bo ma duży brzuch?

Wyjaśniłam synom, że ich tata prowadzi nieregularny tryb życia i stąd ten brzuszek. 

niedziela, 22 listopada 2020

Tictac

Sroka ma wielką słabość do Tictaców. Pewnego dnia bawiła się w pokoju, a gdy zobaczyła, że niosę torebkę od razu wszystko zostawiła i poszła za mną. Pokazała na torebkę i powiedziała pokazując pustą rączkę:

- Tictac.

- Nie wiem, czy mam - odpowiedziałam, bo faktycznie nie byłam pewna, czy mam je w torebce.

Otworzyłam torebkę i zaczęłam szukać. Po chwili oczy Sroki rozbłysły jak reflektory, bo zobaczyła, że wyjmuję z torebki przedmiot jej pożądania.

- Masz, widzisz - skomentowała krótko i rzeczowo.


poniedziałek, 16 listopada 2020

Literka

Złośnik chodzi już do szkoły i tak na poważnie uczy się czytać i pisać. Kilka dni temu wieczorem uczył się z tatą jednej z czytanek w podręczniku. Po kilkunastu minutach, prawdopodobnie zmęczony, powiedział do taty z nadzieją, że skończą na dziś:

- Nie znam tej literki "l". Nie wiem jak czytać to "L".

Jak widać, faktycznie nie wiedział, że to "L" 😃

niedziela, 8 listopada 2020

Misie

W drodze do przedszkola mąż i córka mijają codziennie kontener Caritasu, do którego można wrzucić ubrania, które z założenia mogą trafić do potrzebujących. Przez kilka tygodni obok  wspomnianego kontenera leżały pluszowe misie. Sroka widząc te misie powtarzała tacie, że chce zabrać te misie do domu i je wyprać, żeby misie miały dom.

Pewnego poranka Sroka zauważyła, że misie zniknęły. Chyba się ucieszyła, bo powiedziała tacie, że ktoś w końcu zabrał misie i mają wreszcie swój dom.

Chyba nasza mała córeczka ma dobre i wrażliwe serduszko.

niedziela, 1 listopada 2020

Buty

Jakieś cztery tygodnie temu babcia przysłała paczkę, w której były m. in. zimowe buciki dla Sroki. Córka od razu je przymierzyła i mimo tego, że były o jakieś dwa numery za duże uznała, że są w sam raz.

Od tego czasu co dwa, trzy dni pyta:

- Mamo, kiedy będzie zima?

Czemu o to pyta? Powiedziałam jej, że będzie mogła nosić buciki, gdy będzie zima. Od tamtego czasu Sroka z utęsknieniem wypatruje śniegu.